Newspix / MICHAL CHWIEDUK / Ewa Swoboda po biegu

Ewa Swoboda wrzuciła wyższy bieg. "Dwa lata temu mogłam o tym pomarzyć"

Kamil Kołsut

- Starty w hali dały mi kopa i garstkę pewności siebie. Dwa lata temu o takim wyniku mogłam tylko pomarzyć - mówi Ewa Swoboda. Sprinterka wygrała bieg na 100 metrów podczas Memoriale Janusza Kusocińskiego w Chorzowie (11.18).

Ostatni raz tak szybko 21-latka biegała w 2016 roku. Rok temu podczas mistrzostw Polski w Lublinie wykręciła wprawdzie wynik lepszy, ale wówczas za mocno wiało jej w plecy. Swoboda w Chorzowie pokonała Morolake Akinosun oraz Tatjanę Pinto i pobiła rekord mityngu należący do Ireny Szewińskiej (11.22).

Karolina Kołeczek pokonała mistrzynię olimpijską -->

- Biegałam już kiedyś trochę szybciej, ale myślę, że powrót na podobny poziom po trzech latach jest bardziej satysfakcjonujący niż robienie 11.12 sekundy za juniora. Cieszę się bardzo z mojego wyniku. Rok, dwa lata temu mogłam o nim tylko pomarzyć, a teraz jestem coraz bliżej rekordu życiowego i biegania poniżej jedenastu sekund - przyznaje sprinterka.

Podopieczna Iwony Krupy przed startem przyłożyła palec wskazujący do ust. Okazuje się, że była to prośba do kibiców. - Chodziło o to, żeby na starcie było cicho - wyjaśnia Swoboda.

21-latka przyznaje, że wpływ na jej formę miały wyniki z sezonu halowego. - Dały mi kopa, garstkę pewności siebie. Nie spodziewałam się, że mogę nabiegać 7,08 sekundy, wygrać World Indoor Tour i zdobyć mistrzostwo Europy. To pozwoliło mi uwierzyć w siebie - mówi. - Wiele razy słyszałam, że nie jestem stworzona do biegania 100 metrów, ale jak widać powoli jakoś coś się tam dzieje.

Autor na Twitterze:

ZOBACZ WIDEO: Kubeł zimnej wody wylany na Roberta Kubicę. Mówi o "mniejszej przyjemności"
 

< Przejdź na wp.pl