Materiały prasowe / Artur Szpilka i Denis Załęcki

"Wróciły stare demony". Szpilka ponownie dał się ponieść

Waldemar Ossowski

Artur Szpilka nadal niepokonany w MMA. Na gali High League 4 w Gliwicach pokonał Denisa Załęckiego. Jego rywal doznał kontuzji kolana i nie był w stanie dalej walczyć. "Szpila" nie jest zadowolony z okoliczności, w jakich odniósł wygraną.

Artur Szpilka najbardziej żałuje, że ponownie dał wciągnąć się w otwartą bijatykę i nie spełnił założeń ustalonych przed walką z trenerami warszawskiego klubu WCA. 

- Znowu wróciły stare demony - powiedział 33-latek w rozmowie z przedstawicielami mediów. - Najbardziej jestem zły, że było - rób co innego, a ja robiłem co innego [...] Ogólnie byli źli [przyp. red. - trenerzy], bo miało być chodzenie w prawo, wciąganie na cios. 

Szpilka kolejne pojedynki chce toczyć w KSW. Liczy, że uda mu się jeszcze zawalczyć w tym roku. Rewanż z Załęckim? Były pretendent do tytułu mistrza świata w boksie zawodowym nie wyklucza takiego scenariusza. Tym bardziej, że nie pokazał w klatce tego, co zamierzał. 

- Nie zakończyło się to tak, jak ja bym bardzo chciał - dodał "Szpila". 

Czytaj także:
Co za seria Polaka! Pokonał byłego mistrza
Mateusz Gamrot czy Beneil Dariush? Bukmacherzy wskazali faworyta

ZOBACZ WIDEO: Było klepnięcie? Artur Szpilka skomentował to, co stało się walce Janikowski - Breese
 

< Przejdź na wp.pl