Twitter / Michał Andryszak kończy Edera de Souzę

Ekspresowa robota w walce ciężkich na FEN 42. Wzruszająca chwila nowego mistrza

Artur Babicz

Michał Andryszak ekspresowo rozprawił się z Ederem de Souzą. Polak sięgnął po pas mistrzowski FEN. Jednak to nie koniec jego wielkich chwil. Po starciu ze łzami w oczach dziękował lekarzom za uratowanie córki.

W co-main evencie Fight Exclusive Night 42 można było spodziewać się wielkich grzmotów. W walce o pas mistrzowski wagi ciężkiej zmierzyli się Michał Andryszak (25-10) i Eder De Souza (19-9). Jednak takiego obrotu spraw to spodziewało się niewielu.

Andryszak słynie z tego, że lubi szybko kończyć pojedynki, Jednakże tak ekspresowej walki chyba nikt się nie spodziewał. Polak potrzebował niespełna minuty, aby zdobyć pas mistrzowski wagi ciężkiej. Najpierw jednym z ciosów obalił Brazylijczyka na matę, a później zasypał go gradem ciosów. Sędzia nie miał innej możliwości niż zakończenie tego nierównego pojedynku.

- Mam płacone od roboty, a nie od godziny. Przeciwnik sygnalizował swoje ciosy, a ja go trafiłem swoim "gwoździem". W końcu zdobyłem ten pas. Miałem wiele perypetii życiowych, ale udało się - mówił po walce Michał Andryszak.

Warto wspomnieć, że nowy mistrz wagi ciężkiej FEN dedykował to zwycięstwo swojej chorej córce oraz zespołowi lekarzy, którzy niedawno ją operowali. Dziewczynka od urodzenia miała wadę serca, ale w ostatnim czasie udało się ją skorygować.

Zobacz także: Michał Wiśniewski zaproponował walkę Pudzianowskiemu
Zobacz także: Kapitalna walka wieczoru KSW 75

ZOBACZ WIDEO: "Jeśli nie wygra, nie wiem, co jest grane". Pawlak wskazał faworyta walki Chalidow - Pudzianowski 

< Przejdź na wp.pl