Twitter / UFC Europe / Na zdjęciu: Jan Błachowicz i Alex Pereira

Błachowicz chce głośnego rewanżu. "Powinienem być następny"

Waldemar Ossowski

Alex Pereira znalazł się na celowniku Jana Błachowicza po gali UFC 303. Polak z bliska przyglądał się spektakularnej wygranej "Poatana" z Jirimi Prochazką, a zaraz po walce zaczął zabiegać o rewanż z Brazylijczykiem.

29 czerwca Alex Pereira znokautował Czecha w drugiej rundzie na gali UFC 303 w Las Vegas i po raz drugi obronił mistrzowski tytuł w kategorii półciężkiej. 

Jan Błachowicz przed kamerami UFC na gorąco skomentował wygraną Brazylijczyka i zgłosił swoją kandydaturę do drugiego starcia z "Poatanem". 

- Uważam, że powinienem być następny dla Pereiry, bo przegrał ze mną. Muszę to raz jeszcze udowodnić. Teraz nie zostawię decyzji w rękach sędziów - wyznał Polak. 

Do pierwszego pojedynku Błachowicza z Pereirą doszło 29 lipca ubiegłego roku na UFC 291 w Salt Lake City. Po wyrównanym boju sędziowie punktowi niejednogłośnie przyznali zwycięstwo Brazylijczykowi, a "Cieszyński Książę" nie mógł pogodzić się z takim werdyktem. 

Po tym starciu "Poatan" zdołał stoczyć już trzy pojedynki w oktagonie, natomiast Błachowicz żadnego. Polak wraca do regularnych treningów po operacji barku. Aktualnie 41-latek plasuje się na 4. miejscu w rankingu wagi półciężkiej. 

"Nigdy nie przegrałem rewanżu i tego nie zrobię!" - napisał na Twitterze Jan Błachowicz, jeszcze raz nawołując o drugie starcie z Alexem Pereirą. 

Czytaj także:
Pudzianowski znów z nim zawalczy?
Jędrzejczyk o decyzji Adamka

ZOBACZ WIDEO: 14 sekund i... koniec. Szpilka komentuje przerwanie walki
 

< Przejdź na wp.pl