WP SportoweFakty / Waldemar Ossowski / Na zdjęciu: Mariusz Pudzianowski

Pudzianowski odgraża się rywalowi. "Wejdę do klatki i przemówią polskie pięści"

Robert Czykiel

James McSweeney oskarżył polskiego wojownika o ustawienie ostatniej walki oraz stosowanie dopingu. Nie trzeba było długo czekać na mocną odpowiedź Pudziana.

Mariusz Pudzianowski na gali KSW 40 w Dublinie zmierzy się z Jamesem McSweeneyem. Anglik już podgrzewa atmosferę. Burzę wywołały jego ostatnie wypowiedzi, w których sugerował, że ostatnia walka "Dominatora" z Tyberiuszem Kowalczykiem była ustawiona.

- To był sparing. Kowalczyk wyszedł do walki z ochroniarzami Pudzianowskiego. Odklepał ciosy w przedramię! Oni sparowali przez dwie rundy, a potem tamten gość się poddał. To było zabawne - mówił "The Hammer".

36-latek oskarżył Pudziana także o stosowanie hormonu wzrostu. Nie trzeba było długo czekać na odpowiedź polskiego wojownika na mocne zarzuty. Gwiazdor KSW postraszył rywala, że zrobi mu krzywdę w klatce.

- James brzytwy się chwyta i chce mnie wyprowadzić z równowagi. Oskarża mnie o to, że walka z Tyberiuszem była ustawiona? To obiecuję, że będzie wyglądał gorzej niż Tyberiusz po naszej walce. Wejdę do klatki i przemówią polskie pięści. Nie pozwolę mu bezkarnie obrażać polskich wojowników.

Pudzianowski do wpisu załączył zdjęcie Kowalczyka po ostatniej walce, które widzicie powyżej. 22 października przekonamy się, czy polski wojownik zemści się za mocne oskarżenia.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: tak kiedyś wyglądał "Lewy". Nogi jak patyki 

< Przejdź na wp.pl