YouTube / Na zdjęciu: Paweł Mikołajuw

Ostatnia szansa "Popka" w KSW? "Byłoby to naprawdę słabe"

Waldemar Ossowski

Paweł Mikołajuw (MMA 3-3) 6 października zmierzy się z Erko Junem (MMA 1-1) na gali KSW 45: Return to Wembley w Londynie. "Popek" wie, że porażka może oznaczać koniec jego kariery w polskiej federacji.

Mikołajuw był gościem magazynu "Puncher" w Polsacie Sport. "Popek" wyznał, że wyciągnął już wnioski z porażki z Tomaszem Oświecińskim w grudniu 2017 roku w katowickim Spodku. Jak sam twierdzi, teraz porażka nie wchodzi w grę. 

- Nie mogę popełnić tego samego błędu. Muszę tę walkę wygrać - tyle wiem. Jeśli przegram, to nie zasługuję, by stać w szeregu KSW, bo byłoby to naprawdę słabe - powiedział 39-latek. 

Do tej pory Paweł Mikołajuw stoczył trzy pojedynki w Polsce dla Konfrontacji Sztuk Walki. W debiucie szybko poległ z Mariuszem Pudzianowskim, by później zanotować pewne zwycięstwo nad Robertem Burneiką. W starciu z Oświecińskim popularny muzyk również przeważał w 1. rundzie, ale w kolejnej odsłonie pojedynku zabrakło mu sił i przegrał przez techniczny nokaut. 

- Byłoby mi wstyd chodzić na treningi, by przegrywać z każdym nowicjuszem, który wchodzi w szeregi KSW. Mam nadzieję, że to był wielki niefart. Ta lekcja nauczyła mnie, że jeśli zabraknie ci oddechu, to jest po walce - dodał. 

Z kolei Erko Jun w zawodowym MMA stoczył to tej pory jeden pojedynek. 9 czerwca w Ergo Arenie Bośniak znokautował Tomasza Oświecińskiego.

ZOBACZ WIDEO: Wstrząsające statystyki na K2. Janusz Gołąb: Boję się, że ta góra podzieli los Everestu
 

< Przejdź na wp.pl