Problemy z powrotem Jana Błachowicza do Polski! "Szkoda gadać..."
Nici z zaplanowanego na poniedziałek powrotu Jana Błachowicza do Polski. Mistrz UFC poinformował o problemach za pośrednictwem mediów społecznościowych. 38-latek do kraju przyleci w innym terminie.
Za Janem Błachowiczem (28-8) kapitalny weekend. Polak obronił pas UFC, wygrywając walkę z niepokonanym do tej pory Israelem Adesanyą (20-1).
Na poniedziałek zaplanowany był jego powrót do Polski. Już teraz wiadomo jednak, że mistrz UFC dotrze do kraju w innym terminie. O szczegółach poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych.
"Miałem wrócić w poniedziałek, ale powrót się posypał. Niestety, obostrzenia związane z koronawirusem przechodzą same siebie. Szkoda gadać... Zobaczymy się przy innej okazji" - napisał na Twitterze.
"Uwaga. Przylot w poniedziałek nieaktualny. Jan Błachowicz i jego sztab zaprasza w środę na dzień medialny" - przekazał na Twitterze komentator Polsatu Sport Dominik Durniat.
Tuż po walce Błachowicz przyznał, że nie może doczekać się powrotu do domu, gdzie czekają na niego narzeczona i synek. Kolejną walkę może stoczyć jeszcze w tym roku, a jego potencjalnym rywalem jest Glover Teixeira.
- Teraz potrzebuję przerwy i to minimum pół roku. Chcę spędzić trochę czasu z rodziną, bo jak wiecie, jestem ojcem. Ostatnio nie miałem dla niego zbyt wiele czasu, bo przygotowywałem się do walki. Dziękuję narzeczonej Dorocie za wszystko - mówił podczas konferencji prasowej.
Czytaj także:
- Jan Błachowicz nadal będzie niedoceniany? Polakowi taki los odpowiada
- Artur Mazur: Janie, jesteś wielki!
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Zuluzinho w akcji. Brutalny nokdaun