PAP/EPA / Na zdjęciu: Aleksandar Mitrovic (z lewej) i Fabian Schaer

Solidnie postrzelali. Pierwsza taka sytuacja od 24 lat

Kuba Duda

Wiele meczów tegorocznych mistrzostw świata ma to do siebie, że rozkręcają się dopiero po przerwie. Jednak totalnym przeciwieństwem tego jest spotkanie Szwajcarii z Serbią. Niedzielne starcie Polski z Francją do obejrzenia w Pilot WP.

Wiele rywalizacji na mundialu w Katarze zaczyna się niezbyt ciekawie, a dopiero po przerwie rozkręca się. W drugich połowach pada bardzo dużo bramek i mecze, w których podczas pierwszych odsłon wpadnie wiele goli są sporymi wyjątkami.

O takim wyjątku możemy mówić przy okazji starcia Szwajcarii z Serbią, które zdecyduje o tym, która z tych drużyn wyjdzie z grupy mistrzostw świata. Do przerwy był remis 2:2, który promował Szwajcarów, ale w kolejnych 45 minutach sytuacja wciąż była otwarta.

Jednak ta pierwsza część była w pewnym sensie historyczna ze względu na to, ile bramek w niej padło, i jak były zdobywane. Oba zespoły strzeliły po minimum dwa gole w pierwszych 45 minutach, co jest pierwszą taką sytuacją od mistrzostw świata we Francji w 1998 roku.

ZOBACZ WIDEO: "Polscy piłkarze pewnie są wkurzeni". Ekspert nie gryzł się w język 

W Katarze bramki dla Szwajcarii zdobyli Xherdan Shaqiri i Breel Embolo, a dla Serbii trafili Aleksandar Mitrović i Dusan Vlahović. Wtedy miało to miejsce podczas meczu 1/8 finału pomiędzy Anglią i Argentyną. Dla tych pierwszych strzelali Alan Shearer i Michael Owen. Natomiast w barwach Albicelestes skutecznie uderzali Gabriel Batistuta i Javier Zanetti.

Mecz 1/8 finału mistrzostw świata Francja - Polska w niedzielę o godz. 16 czasu polskiego. Transmisja w TVP 1, TVP Sport oraz na platformie Pilot WP. Relacja tekstowa na WP SportoweFakty.

Czytaj też:
Serbia wraca z zaświatów
Niesamowity wynik Messiego
Wszystkie mecze obejrzysz na TVP 1 w Pilocie WP (link sponsorowany)

< Przejdź na wp.pl