WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: trener Marek Papszun

"To pokazuje obraz naszej kadry". Marek Papszun nie krył niezadowolenia

Tomasz Galiński

Cztery sparingi rozegrał Raków Częstochowa podczas zakończonego już obozu w Turcji. Częstochowianie imponowali skutecznością, bo w każdym z tych meczów strzelali po minimum trzy gole. Trener Marek Papszun nie był jednak do końca zadowolony.

Dla zawodników i sztabu Rakowa Częstochowa były to trzy bardzo intensywne tygodnie. Lider PKO Ekstraklasy przebywał na zgrupowaniu w Turcji przez trzy tygodnie i w tym czasie nie było ani jednego dnia wolnego. 

- To był długi obóz. Byliśmy w Turcji przez trzy tygodnie, ale zawodnicy byli bardzo zaangażowani i pokazali bardzo dobre podejście. Wszystko odbyło się w reżimie pracy. Nie mieliśmy ani jednego dnia wolnego, gdy byłby totalny luz. Szacunek dla wszystkich ludzi, nie tylko piłkarzy, ale przede wszystkim sztabu, bo oni pracowali jeszcze więcej - powiedział trener Marek Papszun przed klubową kamerą.

Na zakończenie obozu Raków rozegrał dwa sparingi dzień po dniu. Najpierw był remis z NK Olimpija Lublana 3:3, a następnie zwycięstwo z SK Dnipro-1 3:1. - Dwa różne sparingi ze względu na składy. Z Dnipro graliśmy mocniejszym składem, a w tym pierwszym meczu wystąpiło wielu zawodników, którzy albo byli po przerwie albo dopiero do nas dołączyli, do tego młodzież. Pierwsza połowa była dobra, natomiast w drugiej widać było, że przed nimi jeszcze sporo pracy. To też pokazuje obraz kadry, jaką dysponujemy - kontynuował szkoleniowiec Rakowa.

ZOBACZ WIDEO: Kadra nas zniechęciła. "Są tam tylko przegrani"
 

Mimo iż Raków jest głównym faworytem do zdobycia mistrzostwa Polski, ma dziewięć punktów przewagi nad drugim zespołem w tabeli, to - jak się okazuje - trener Papszun nie do końca jest zadowolony z kadry zespołu. O ile pierwsza jedenastka jest bardzo mocna, o tyle nie wszyscy zmiennicy prezentują jeszcze oczekiwany poziom.

Nie zmienia to faktu, że w każdym sparingu podczas tureckiego zgrupowania Raków imponował skutecznością. W czterech spotkaniach strzelił w sumie trzynaście goli. 3:0 z Karabachem Agdam, 4:1 z FCSB Bukareszt i dwa wspomniane mecze z Olimpiją i Dnipro. Często mówi się, że wyniki w sparingach nie mają żadnego znaczenia. W Rakowie myśli się zupełnie inaczej.

- Dla mnie mają znaczenie. W każdym meczu gramy o zwycięstwo. Byliśmy niezadowoleni po meczu z Olimpiją, bo prowadziliśmy 2:0, później nagle przegrywaliśmy 2:3. Wyciągnęliśmy remis, ale byliśmy niepocieszeni. Skuteczność oczywiście cieszy, bo wiemy, że wcześniej różnie z tym bywało. Wierzę, że przeniesie się to na ligę - przyznał trener Papszun.

W pierwszej kolejce rundy wiosennej Raków zagra na wyjeździe z Wartą Poznań. Początek spotkania w najbliższą sobotę o godz. 15.

CZYTAJ TAKŻE:
Lewandowski miał ogromne pretensje. Teraz znów się spotkają
Kolejny włoski klub pod lupą prokuratora. Ucierpią Polacy?
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl