PAP/EPA / CLEMENS BILAN/Jose Breton/Pics Action/NurPhoto / Na zdjęciu: Mathys Tel i Robert Lewandowski

Nie chciał wziąć numeru po Lewandowskim. Tak wyjaśnił swoją decyzję

Rafał Szymański

Mathys Tel z respektem wypowiadał się o Robercie Lewandowskim. Napastnik Bayernu Monachium uważa, że przejęcie numeru "dziewięć" po Polaku byłoby ogromnym wyzwaniem.

Bayern Monachium długo szukał klasowego napastnika po transferze Roberta Lewandowskego do FC Barcelony. Mistrzowie Niemiec tego lata sięgnęli po Harry'ego Kane'a, który fantastycznie prezentuje się z numerem "dziewięć" na plecach. Odkąd Anglik przeniósł się do stolicy Bawarii, strzela gole z dużą regularnością.

Z reprezentantem Polski w Monachium minął się Mathys Tel. W poprzednim sezonie młody napastnik miał problemy ze skutecznością i dopiero w trwających rozgrywkach pokazuje, że warto było w niego zainwestować.

W wywiadzie opublikowanym na kanale youtube'owym "Carre" Tel przyznał, że Lewandowski jest jednym z najlepszych napastników na świecie. 18-latek wypowiadał się o nim w samych superlatywach.

- Lewandowski miał opuścić Bayern i klub szukał napastnika. Pochlebia mi dołączenie do drużyny po tak wspaniałym napastniku, który dokonał wielkich rzeczy w Bayernie - stwierdził.

Tel ujawnił również, dlaczego nie zamierzał przejąć numeru "dziewięć". - Rozmawialiśmy o tym z Hasanem Salihamidziciem i Marco Neppe. Wybrałem numer "39". Nie chciałem wziąć numeru Lewandowskiego, zanim nie zrobiłem czegokolwiek w Bayernie, aby ludzie mnie nie rozpoznawali. Chciałem na to zasłużyć. To duże wyzwanie i wielka motywacja - wytłumaczył.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: legendarny piłkarz zagrał z dziećmi. Zobacz, co zrobił
 

Czytaj więcej:
Bayern Monachium pokazał charakter w hicie Bundesligi
Polak szaleje w Turcji! Co na to Probierz?
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl