Getty Images / Na zdjęciu: Wojciech Szczęsny

Wyglądało to fatalnie. Szczęsny zalał się krwią

Mateusz Byczkowski

Do nieprzyjemnej sytuacji doszło w trakcie meczu Torino - Juventus. Wojciech Szczęsny został uderzony łokciem w twarz przez Adama Masinę. Z nosa polskiego bramkarza polała się krew, ale na szczęście był w stanie kontynuować spotkanie.

Wojciech Szczęsny w ostatnim czasie prezentuje naprawdę wysoką formę. W dwóch poprzednich spotkaniach zanotował czyste konta. Sobota (13 kwietnia) była dniem kolejnego wyzwania - derbów Turynu. Golkiper i tym razem potwierdził, że jest filarem swojego zespołu.

Reprezentant Polski ponownie nie dał sobie wpuścić gola. Starcie pomiędzy Torino a Juventusem zakończyło się bezbramkowym remisem (więcej przeczytasz TUTAJ).

Mimo wszystko bramkarz "Starej Damy" nie będzie wspominać tego meczu z uśmiechem na ustach.

Pod koniec spotkania w trakcie walki o górną piłkę Wojciech Szczęsny został trafiony przez Adama Masinę łokciem prosto w twarz. Z nosa 33-latka zaczęła cieknąć krew, a rozgrzewkę błyskawicznie rozpoczął rezerwowy bramkarz turyńskiej ekipy - Mattia Perin.

Sztab medyczny Juventusu opatrzył reprezentanta Polski, który mimo groźnie wyglądającej sytuacji, wrócił między słupki i dograł mecz do końca. 

Zobacz też:
Wisła Kraków ratowała się w końcówce. Jedno z marzeń oddala się


ZOBACZ WIDEO: Jak pracuje się z Probierzem? "Lewy" chwali selekcjonera 
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)

< Przejdź na wp.pl