Czesław Jakołcewicz: O wyniku meczu z Kmitą zadecyduje dyspozycja dnia

Szymon Mierzyński

Sobotnie spotkanie ŁKS Łomża z Kmitą Zabierzów będzie miało ogromny ciężar gatunkowy, bowiem oba zespoły są realnie zagrożone spadkiem i bezpośredni pojedynek może zdecydować, która z nich pozostanie na zapleczu ekstraklasy. Szkoleniowiec gospodarzy, Czesław Jakołcewicz bardzo liczy na ambitną postawę swoich podopiecznych, choć zdaje sobie sprawę, że oba zespoły zagrają pod ogromną presją.

- Wiemy o co gramy i jak ogromną stawkę ma ten mecz. Przy ewentualnym zwycięstwie Tura w Opolu, przegrany w spotkaniu ŁKS z Kmitą może przecież pożegnać się z II ligą. Zdaję sobie sprawę z powagi sytuacji, ale wierzę w moich zawodników. Pokazaliśmy już tej wiosny, że stać nas na dobrą grę nawet przeciwko wysoko notowanym rywalom. Tak było choćby w drugiej połowie meczu z Podbeskidziem, czy też w spotkaniu z Lechią Gdańsk. Myślę, że ogromne znaczenie dla wyniku pojedynku z Kmitą będzie miała dyspozycja dnia - powiedział Jakołcewicz w rozmowie z serwisem SportoweFakty.pl.

Szkoleniowiec łomżyńskiej drużyny docenia klasę sobotniego rywala tym bardziej, że w rundzie wiosennej zabierzowianie spisują się bardzo solidnie. - Trzeba pamiętać, że na zakończenie ubiegłego roku sytuacja Kmity była niemal beznadziejna. A jednak trenerowi i piłkarzom z Zabierzowa udało się wyjść z opresji i wciąż liczą się w walce o utrzymanie. To jest dość doświadczony zespół, który ma w składzie kilku niezłych piłkarzy. Umiejętności obu drużyn nie da się jednak porównać, bo jak już wspomniałem, w spotkaniach tego rodzaju czynnikiem decydującym jest często dyspozycja dnia, a także wola walki i zaangażowanie. Liczę, że ŁKS w tym względzie nie zawiedzie i zrobi wszystko, by wygrać.

Sytuacja ŁKS i Kmity będzie zależna nie tylko od wyniku bezpośredniego starcia, ale również od rezultatu, jaki osiągnie Tur Turek, który wyjeżdża do Opola. - Zdajemy sobie sprawę, że ewentualna porażka Tura uratuje zarówno ŁKS, jak i Kmitę. Piłkarze z Turku są z pewnością słabsi od Odry, ale wszystko się może zdarzyć, dlatego nie powinniśmy liczyć na korzystny wynik w Opolu i tylko na tym opierać swoich nadziei na utrzymanie. Odra o nic już nie walczy, więc trudno powiedzieć, na ile zmobilizowana wyjdzie na boisko. Jeśli opolanie zagrają na miarę swoich możliwości, to oczywiście są w stanie Tura pokonać, bo mają lepszą drużynę - zakończył Jakołcewicz.

< Przejdź na wp.pl