Niemcy: Peszko po blisko trzech miesiącach wrócił do gry po ciężkiej kontuzji

Konrad Kostorz

Po raz pierwszy od 89 dni na murawie pojawił się Sławomir Peszko. Skrzydłowy FC Koeln rozegrał 28 minut w pojedynku ze Spartakiem Moskwa, w którym wziął udział również Adam Matuszczyk. Jak spisali się biało-czerwoni?

Drużyna Stale Solbakkena rozegrała już 5. sparing w okresie przygotowawczym. Dotąd 10. ekipie Bundesligi nie szło najlepiej, bowiem m.in. uległa 0:3 FSV Frankfurt i tylko zremisowała 2:2 ze szwajcarskim FC Thun.

Jednak dopiero przeciwko Spartakowi norweski szkoleniowiec posłał w bój najlepszych graczy. W wyjściowej "11" pojawili się m.in. Lukas Podolski i nowy nabytek, Sascha Riether. Tuż po przerwie na murawie zameldował się Adam Matuszczyk. 22-latek w 69. i 77. minucie przeprowadził dobre akcje, ale uderzenia środkowego pomocnika minęły bramkę Rosjan.

W 62. minucie "Poldiego" zmienił Sławomir Peszko. Dla reprezentacyjnego skrzydłowego był to pierwszy występ od 16 kwietnia, gdy w meczu 30. kolejki Bundesligi ze Stuttgartem doznał groźnej kontuzji kolana. Początkowo wydawało się, że przerwa "Peszkina" nie potrwa długo, ale zbyt szybkie wznowienie treningów i przedłużające się negocjacje transferowe sprawiły, że absencja 26-latka przeciągnęła się do niemal 3 miesięcy.

Kadrowiczowi Franciszka Smudy nie starczyło czasu, by wywrzeć istotny wpływ na test-mecz. Decydująca okazała się 85. minuta, w której konkurent Matuszczyka, Martin Lanig obsłużył podaniem rywala Peszki, Adila Chihi, a ten ustalił wynik potyczki na 1:0 dla Koziołków.

Zanim zawodnicy FC Koeln oficjalnie zainaugurują sezon 2011/2012, czekają ich jeszcze wymagające sprawdziany formy z Panathinaikosem Ateny, Twente Enschede, Arsenalem Londyn i reprezentacją Luksemburga. Obaj biało-czerwoni muszą w nich gryźć trawę, by zapewnić sobie miejsce w podstawowym składzie w meczach o stawkę.

< Przejdź na wp.pl