Polish Masters przeszkodzi Śląskowi Wrocław?

Artur Długosz

Turniej piłkarski z udziałem Śląska Wrocław, Benfiki Lizbona, PSV Eindhoven oraz przedstawiciela południowoamerykańskiej piłki Velez Sarsfield z Argentyny odbędzie się w w dniach 21-22 maja. Problem w tym, że ten termin koliduje z rozgrywkami w europejskich pucharach, w których może zagrać drużyna z Wrocławia.

Turniej Polish Masters, który ma odbyć się we Wrocławiu, został zaplanowany na 21-22 lipca 2012 roku. Wystąpić ma w nim zespół Śląska Wrocław. Przedstawiciele WKS-u są oczywiście bardzo zadowoleni, że ich piłkarze zmierzą się z renomowanymi drużynami. - Śląsk zawsze był, jest i będzie - bez względu na perturbacje, wzloty i upadki. Taki klub musi funkcjonować w tym mieście. Dla nas, jako dla Śląska Wrocław, taki turniej to tak naprawdę potwierdzenie tego, o czym marzyliśmy i mówiliśmy wcześniej. Nowy stadion to nowa jakość. Emocji kibicom możemy dostarczać nie tylko w lidze, europejskich pucharach, ale właśnie w takich turniejach. Mam nadzieję, że przy którejś z kolejnych edycji powodem przyjazdu drużyn będzie nie tylko fakt pieniędzy, jakie mogą dostać, ale możliwość zagrania ze Śląskiem Wrocław - skomentował Piotr Waśniewski, prezes klubu z Wrocławia.

Problem jest jednak taki, że drużyna Śląska w tym czasie może występować w rozgrywkach europejskich. - Każdy moment na rozgrywanie meczów jest dobry jeżeli tylko terminy się nie nakładają. Chciałbym przypomnieć - jeżeli Śląsk Wrocław będzie grał w eliminacjach Ligi Mistrzów to może rozegrać mecz 17-18 lipca i później 24-25 lipca. Jeśli w pucharach europejskich, to mecz jest 19 i później 26 lipca. Gramy dokładnie tak samo, jak w tym roku, gdy graliśmy ostatni mecz eliminacyjny w pucharze europejskim, czyli bierzemy udział w trzech, czterech meczach w ciągu tygodnia. Z punktu widzenia szkoleniowego nie widzę powodu, żeby to miało stać na przeszkodzie - zwłaszcza wziąwszy pod uwagę to, że trzy tygodnie później rozpoczynamy rozgrywki ligowe - wyjaśnia jednak Waśniewski.

O terminie turnieju wypowiedział się także Tomasz Rachwał, współorganizator Polish Masters. - Termin nigdy nie jest najlepszy. Pierwszy termin w ogóle był 28-29 lipca. Pod jedną drużynę zaczęliśmy go zmieniać i już później nie chcieliśmy wariować. Na tą chwilę mamy ten termin. Myślę, że jeżeli chodzi o Śląsk Wrocław, to będą utrzymane priorytety sportowe. To jest najważniejsze i strategia prezesa, i trenera będzie najlepsza. Czy wyjdzie pierwszy skład - zobaczymy. Czas pokaże jak potoczą się losy Śląska - zaznaczył.

W Polish Masters poza Śląskiem mają zagrać holenderski PSV Eindhoven, portugalska Benfica Lizbona i argentyński Velez Sarsfield. Wszystkie drużyny mają wystąpić w podstawowych składach - był to jeden z warunków uczestnictwa w zmaganiach. Czy jednak wrocławianie wystawią najsilniejszą jedenastkę? - Pamiętajmy o tym, że Śląsk Wrocław i drużyny, które przyjeżdżają na ten turniej, będą w trochę różnych momentach przygotowania do do sezonu. My będziemy już w trakcie jego trwania, po rozegraniu kilku meczów. Przyjadą dwie drużyny europejskie, które będą przed rozpoczęciem, albo na początku swoich przygotowań. Jeżeli chodzi o kwestie sportowe upatruję spore szanse Śląska w tym turnieju. Co do składu osobowego w każdym z tych spotkań, to nie jestem trenerem i nie zamierzam się wypowiadać. Z pewnością trzeba się będzie liczyć z tym, żeby rozłożyć siły w taki sposób, aby uczestniczyć we wszystkich tych meczach - skomentował Waśniewski.

- Bardzo ważnym elementem będzie uczestnictwo w europejskich pucharach i próba awansu do kolejnej rundy, ale dla każdej drużyny w tym kraju za możliwość rozegrania spotkania z takimi zespołami trzeba płacić pieniądze - podkreślił sternik klubu z Wrocławia.

Nikt nie chciał podać oficjalnych kwot, jakie drużyny mogą otrzymać za uczestnictwo w turnieju. Nieoficjalnie mówi się o sumach od 200 tysięcy do nawet 1,5 miliona Euro.

Czy piłkarze Śląska ze znanymi drużynami osiągną dobre wyniki?

< Przejdź na wp.pl