Wojciech Stawowy: Źle przygotowałem drużynę
Porażka 0:2 z GKS-em Tychy w meczu 16. kolejki I ligi była czwartą wyjazdową przegraną Cracovii w tym sezonie. Trener Pasów [tag=316]Wojciech Stawowy[/tag] winę za stratę punktów wziął na siebie.
Krakowianie przegrali z tyszanami w Jaworznie po dwóch stałych fragmentach gry bitych przez Piotra Rockiego i zostali strąceni przez Termalikę Bruk-Bet Nieciecza z pozycji wicelidera zaplecza T-Mobile Ekstraklasy.
Szkoleniowiec Pasów całą winę za porażkę swojej drużyny wziął na siebie: - Ja mogę mieć tylko do siebie pretensje, że źle przygotowałem drużynę do tego spotkania, bo po nas nie było widać tego, że chcemy bronić drugiego miejsca i o to miejsce walczyć. Nie widzę innej przyczyny niż tę, że źle przygotowałem drużynę.
O co dokładnie trener Cracovii ma do siebie pretensje? - Musiałbym zagłębić się w tajniki pracy trenerskiej i plan mikrocyklu, ale gdzieś zostały popełnione błędy, bo zespół nie grał tego, co potrafi i zaangażowanie w mecz też nie jest takie, jak być powinno. Tu gdzieś przyczyna musi być i analizę trzeba zacząć od siebie. Nie mam pretensji do piłkarzy za ten mecz, a przyczyny szukam u siebie. Powtarzam raz jeszcze: o to, że drużyna nie była sobą, mam pretensje do siebie.