Zgodnie z planem - relacja z meczu Arka Gdynia - Polonia Bytom

Aleksander Wójcik

Arka Gdynia pewnie pokonała Polonię Bytom 3:1 po golach: Radzewicza, Szwocha i Surdykowskiego oraz Jarki dla gości. Samo spotkanie nie zachwyciło jeśli chodzi o poziom, choć emocji w nim nie zabrakło.

Skazana na pożarcie Polonia wysoko przegrała w Gdyni z "zaprzyjaźnioną" Arką 3:1 - ponosząc tym samym już 19. porażke w lidze! Gole dla gospodarzy po składnych akcjach zdobyli: Marcin Radzewicz, Mateusz Szwoch oraz Janusz Surdykowski, a honorowe trafienie dla gości z Bytomia w doliczonym czasie gry z rzutu karnego zaliczył Dawid Jarka. Obie drużyny mecz skończyły w osłabieniu, a całe spotkanie obfitowało w wiele niedokładności i kuriozalnych sytuacji.

Do najbardziej absurdalnej sytuacji doszło w 63. minucie gry, gdy Surdykowski po strzelonym golu pokazał nie wiadomo komu tzw "gest Kozakiewicz", za co sędzia ukarał go drugą żółtą kartą i wyrzucił z boiska. Chwilę wcześniej "Surdyk" dopełnił tylko z bliska formalności, gdy w pole karne piłkę dograł Marcus Vinicius, a w piłkę nie trafił najpierw Radzewicz.

Pierwsza połowa była szybka, ale bardzo chaotyczna. Piłkarze obu zespołów mieli spore problemy, żeby celnie i sensownie wymienić między sobą 4-5 składnych podań. Najładniejszą akcję meczu zanotowaliśmy przed gwizdkiem sędziego na przerwę. Żółto-niebieskim udało się w końcu wymienić przed polem karnym pięć płynnych podań z pierwszej piłki i po szybkich zagraniach Piotra Tomasika  i Szwocha - do czystej pozycji strzeleckiej w uliczkę wyszedł Radzewicz. Były polonista spokojnie posłał piłkę do siatki nad wychodzącym z bramki Mateuszem Miką.

Goście z Bytomia bardzo blisko objęcia prowadzenia byli w 22. minucie. Po groźnym i szybkim kontrataku Robert Wojsyk zgrał piłkę głową w polu karnym, ale Jarka uderzył futbolówkę ładnym wolejem tuż nad poprzeczką bramki Michała Szromnika, który dość niespodziewanie wrócił między słupki gdyńskiej bramki.

Druga część meczu niewiele różniła się od pierwszej, ale piłkarze postarali się za to o emocje pozasportowe w postaci błędów, kuriozalnych zachowań bramkarza gości oraz Surdykowskiego - skutkiem czego były także dwie czerwone kartki. W 55. minucie katastrofalny błąd przed własnym polem karnym popełnił golkiper niebiesko-czerwonych, który bezwzględnie wykorzystał Szwoch podwyższając prowadzenie na 2:0.

Ofensywny pomocnik Arki zabrał się z piłką w pole karne i pewnym strzałem pokonał rozpaczliwie wracającego do bramki Mikę! Identycznego "wielbłąda" bramkarz Polonii zrobił 5 minut później, lecz tym razem zdołał go w porę naprawić i uprzedzić Brazyliczyka Marcusa.

Polonia emocje zafundowała nam jeszcze w doliczonym czasie gry, gdy najpierw strzał Przemysława Szkatuły sprzed pola karnego trafił w poprzeczkę Arki, a kilkadziesiąt sekund później Szromnik powalił w polu karnym Bartłomieja Setlaka  i sędzia wskazał na "wapno". Jedenastkę pewnym strzałem na honorową bramkę zamienił Jarka. Wcześniej, bo w 86. minucie drugą żółtą, czyli w sumie czerwoną kartką ukarany został polonista Paweł Odrzywolski.

Wypowiedzi trenerów:

Jacek Trzeciak (Polonia): Gratuluje trenerowi Arki. Wpuścił dziś dużo młodzieży na boisko i ci zawodnicy dali sobie radę. Jeśli chodzi o moją drużyną to dzisiaj przegraliśmy, ale nie wyglądało to najgorzej. Przegraliśmy wysoko ale wróciliśmy na swoje tory po meczu z Okocimskim. W szatni powiedziałem piłkarzom, że solą piłki jest prostota, a nie wymyślanie kwadratowych jaj! To się dzisiaj absolutnie potwierdziło. My jesteśmy po to, żeby grać i trenować. Na kwestie organizacyjne nie mamy żadnego wpływu, więc to pozostaje "poza nami". Mamy trudną sytuację kadrową, szczególnie wśród obrońców. Trznadel to nominalny napastnik, a ja zrobiłem z niego prawego obrońcę. Takie są niestety nasze realia.

Paweł Sikora (Arka): Na początku widać było w naszych szeregach pewne zdenerwowanie. Dobrze, że udało się strzelić bramkę pod koniec pierwszej połowy. Szkoda czerwonej kartki dla Surdykowskiego, gdyż to zmusiło mnie do roszad w składzie. Zwłaszcza, że w sobotę gramy kolejny mecz. Mimo wszystko uważam, że powinniśmy wynik 3:0 spokojnie utrzymać do końca. Nie widziałem dobrze sytuacji z kartką dla Surdykowskiego, gdyż było to daleko od ławki. Potem dowiedziałem się, że chodziło najprawdopodobniej o jakiś gest. Będziemy musieli o tym porozmawiać, gdyż było to jednak niesportowe zachowanie. Ta czerwona kartka sprawiała, że inaczej musiałem przeprowadzić zaplanowane zmiany.

Arka Gdynia - Polonia Bytom 3:1 (1:0)
1:0 - Marcin Radzewicz 43'
2:0 - Mateusz Szwoch 55'
3:0 - Janusz Surdykowski 62'
3:1 - Dawid Jarka (k.) 90+2'

Składy:

Arka Gdynia: Michał Szromnik - Damian Krajanowski, Bartosz Brodziński, Krzysztof Sobieraj, Piotr Tomasik, Paweł Brzuzy, Michał Rzuchowski (86' Piotr Pietkiewicz), Mateusz Szwoch, Marcin Radzewicz (78' Rafał Grzelak), Marcus Vinicius (69' Piotr Kuklis), Janusz Surdykowski.

Polonia Bytom: Mateusz Mika - Robert Trznadel, Kamil Banaś, Paweł Odrzywolski, Damian Jaroń, Bartłomiej Setlak, Daniel Pietrycha, Kamil Walesa (46' Kamil Białkowski), Dawid Jarka, Przemysław Szkatuła, Robert Wojsyk (66' Dawid Krzemień) (85' Bartosz Nowak).

Żółte kartki: Janusz Surdykowski, Marcus Vinicius (Arka) oraz Kamil Walesa, Paweł Odrzywolski, Dawid Jarka (Polonia).
Czerwone kartki: Janusz Surdykowski /63' - za drugą żółtą/ (Arka) oraz Paweł Odrzywolski /86' - za drugą żółtą/ (Polonia).

Sędzia: Piotr Wasielewski (Kalisz).

Widzów: 2328.

< Przejdź na wp.pl