Sensacja wisi w powietrzu? - zapowiedź meczu Wisła Kraków - Tottenham Hotspur

Dawid Litwin

Trzykrotnie piłkarze z Krakowa przegrywali swój pierwszy mecz wyjazdowy w pucharach 1:2 i trzykrotnie awansowali dalej. Ostatni taki przypadek zdarzył się nie tak dawno, bo w meczu eliminacji Ligi Mistrzów z Beitarem Jerozolima. Choć statystyki zwykle nijak mają się do wydarzeń boiskowych trudno nie zgodzić się ze stwierdzeniem, że Wiślacy nie stoją na straconej pozycji. Można nawet powiedzieć więcej: Wiślacy są na najlepszej drodze do sprawienia ogromnej niespodzianki.

Tottenham Hotspur to jeden z gigantów angielskiej Premiership - ogromne nakłady finansowe, znakomici piłkarze, świetny trener. Zaraz po losowaniu I rundy Pucharu UEFA faworyt był tylko jeden. Zarówno eksperci jak i dziennikarze nie dawali Wiśle większych szans na nawiązanie walki z Londyńczykami, nie mówiąc już o awansie do fazy grupowej. Tymczasem dwa tygodnie temu, po niezłej grze zawodnicy z Krakowa byli bliscy wywiezienia z Londynu korzystnego rezultatu. Skończyło się na porażce 1:2, jednak również ten wynik daje podopiecznym Macieja Skorży realne szanse na awans. Szanse wydają się tym większe, że od początku obecnego sezonu Koguty grają zdecydowanie poniżej oczekiwań. Jak dotąd piłkarze z White Hart Lane zgromadzili na swoim koncie dwa ligowe punkty i zamykają tabelę Premiership.

Wisła ostatnimi czasy spisywała się różnie. Spotkania słabe (jak z Cracovią) albo wręcz katastrofalne (jak z Lechem) przeplatała dobrymi (jak z Tottenhamem) lub wręcz błyskotliwymi (jak z Arką). Właśnie ten ostatni mecz daje kibicom spore powody do optymizmu. Mistrzowie Polski zagrali ładnie, szybko i skutecznie, tak jak tego oczekują włodarze klubu i wszyscy sympatycy. Dobre informacje napływają również z szatni, zawodnicy są zmobilizowani, skoncentrowani, a trener Maciej Skorża nie ma żadnych kłopotów kadrowych - Od tygodnia mam dostępnych wszystkich zawodników, cieszy że dzieje się to w tak ważnym dla nas momencie. To może być jeden z naszych atutów. - mówi trener drużyny Białej Gwiazdy.

Na awans liczą również londyńczycy. Ich trener był jednak bardzo ostrożny mówiąc o szansach obydwu drużyn - Jest to bardzo ważny mecz, traktuję go bardzo poważnie. W pierwszym meczu wygraliśmy 2:1, myślę że to nie jest zły wynik. Najważniejsze to myśleć pozytywnie i iść do przodu, jednak szanse oceniam 50 na 50 - powiedział Juande Ramos. Zawodnicy Tottenhamu przyjechali do Krakowa w dobrych humorach, jednak ciąży na nich ogromna presja. Słabe wyniki w lidze spowodowały że pozycja trenera Ramosa jest poważnie zagrożona. Europejskie puchary mogą być szansą zarówno dla hiszpańskiego szkoleniowca jak i kilku zawodników, aby odbudować zaufanie u kibiców i władz klubu.

Spotkanie rozpocznie się o nietypowej jak na puchary porze, we czwartek o 15.40. Pytany o dziwną porę rozgrywania meczu Wojciech Łobodziński odpowiedział: - Oczywiście atmosfera meczu lepsza jest kiedy gra się wieczorem, ale myślę że warunki nie będą nikomu przeszkadzać. Podobnego zdania jest Mariusz Pawełek. - Wydaje mi się, że pora nie będzie miała większego znaczenia. Nie wiem jak to wszystko się odbywało, ale wydaje mi się, że liga angielska ma więcej zespołów w pucharach i dlatego nas zepchnęli na taką dziwną godzinę. - powiedział bramkarz Białej Gwiazdy.

Jedno jest pewne, w czwartkowe popołudnie jedną z drużyn spotka ogromne rozczarowanie. Gospodarze liczą na sprawienie sensacji, ponieważ pomimo słabej dyspozycji Tottenhamu, każdy inny wynik niż awans gości do dalszej fazy rozgrywek byłby ogromną niespodzianką. Londyńczycy natomiast muszą wygrać. Jeśli im się to nie uda, z całą pewnością na White Hart Lane może dojść do małego trzęsienia ziemi.

Wisła Kraków - Tottenham Hotspur / czw 02.10.2008 godz. 15.40

Przewidywane składy:

Wisła Kraków: Pawełek - Baszczyński, Głowacki, Cleber, Piotr Brożek, Boguski, Cantoro, Sobolewski, Diaz, Jirsak, Paweł Brożek.

Tottenham Hotspur: Gomes - King, Woodgate, Gunter, Bale, Lennon, Bentley, Zokora, Jenas, Dos Santos, Bent.

< Przejdź na wp.pl