Marcin Brosz nie wie, kogo stawia w bramce?

Maciej Kmita

Piątkowy mecz 7. kolejki ekstraklasy z Wisłą Kraków był wyjątkowy dla bramkarza Piasta Gliwice Dariusza Treli. 24-letni golkiper zagrał przeciw Białej Gwieździe po raz pierwszy od jej opuszczenia.

Trela jest wychowankiem Skawinki Skawina, ale to przy Reymonta spędził większość czasu jako trampkarz i junior. Przez moment dobijał się też do kadry I drużyny, ale w końcu odszedł do klubów niższych lig, by do ekstraklasy trafić przed rokiem wraz z Piastem.

24-latek w meczu z Wisłą popełnił błąd przy golu Pawła Brożka na 1:0, przepuszczając najpierw za siebie strzał Rafała Boguskiego i spóźniając się z reakcją na dobitkę (od 2:07 na materiale wideo).

Po spotkaniu trener Piasta Marcin Brosz usprawiedliwiał swojego podopiecznego: - Nie tacy bramkarze dokonują błędów, a ta gra na tym polega. Szkoda tej pierwszej bramki. Zmiany nie przewiduję. Darek jest numerem jeden i mam do niego ogromne zaufanie.

Na pytanie o to, czy Treli przeszkodziła presja towarzysząca pierwszemu występowi na Reymonta 22 od czasu opuszczenia Wisły, opiekun Piasta odparł: - Nie, ponieważ Darek grał na Reymonta niedawno i bronił bardzo dobrze. Teraz również.

Szkopuł w tym, że dla Treli był to premierowy występ przeciwko Wiśle w Krakowie, a w wiosennym meczu obu drużyn pod Wawelem w bramce Piasta stał nie Trela, a Jakub Szumski, dla którego był to jedyny ligowy występ w minionym sezonie.

< Przejdź na wp.pl