LE: Bereszyńskiemu odcięło zasilanie (wideo)

Maciej Kmita

Dzięki wygranej z Apollonem Limassol Legia Warszawa udanie pożegnała się z Ligą Europejską, ale fasonu nie potrafił utrzymać [tag=19978]Bartosz Bereszyński[/tag], który wyleciał z boiska w najgłupszy możliwy sposób.

W 69. minucie spotkania, a więc dosłownie chwilę po tym, jak Legii udało się odeprzeć napór Apollonu i zdobyć gola na 2:0, Bereszyński postanowił samemu wymierzyć sprawiedliwość Gastonowi Sangoy'owi, który przespacerował się po Jakubie Rzeźniczaku.

"Bereś" wstawił się za kapitanem Legii, ale w bezmyślny sposób osłabił drużynę w newralgicznym momencie spotkania, nie trzymając nerwów na wodzy przy prowadzeniu 2:0 na wyjeździe. Z drugiej strony nie można mu się dziwić - w końcu dla niego to była nowa sytuacja, której w tym sezonie jeszcze nie doświadczył jeszcze...

Tę kartkę będzie musiał odpokutować jeszcze w kolejnej edycji europejskich pucharów.

Bezmyślne zachowanie Bereszyńskiego w meczu z Apollonem:

< Przejdź na wp.pl