Dzikamai Gwaze z Górnika Zabrze: Gramy o podium i puchary
Dzikamai Andre Gwaze i spółka zremisowali z Pogonią Szczecin 2:2. Choć to dwunaste spotkanie bez zwycięstwa, to pomocnik nie przestaje marzyć o europejskich pucharach.
Górnik Zabrze pokazał w Szczecinie trochę dobrego futbolu i przede wszystkim serce do walki. Choć Marcin Robak dwukrotnie dał szczecinianom prowadzenie, to goście odrabiali stratę. Górnik nie odstawał od Pogoni w żadnym aspekcie piłkarskiego rzemiosła, co pozwala na optymizm.
- Remis przyjmujemy bez smutku. Stworzyliśmy wraz z Pogonią fajne widowisko, w którym chcieliśmy atakować i tak jak gospodarze mieliśmy sytuacje podbramkowe. Wiadomo, że czekamy i czekamy na takie pełne przełamanie i ono po prostu musi przyjść w następnych kolejkach. Jeśli jednak nie możesz wygrać, to chociaż zremisuj i ten punkt ze Szczecina przyjmujemy jako dobrą wróżbę na start - uszanował remis Dzikamai Gwaze.
Andre Gwaze rozegrał w Szczecinie poprawne zawody i brał udział w akcji, która dała Górnikowi pierwszego gola. - Trener daje mi szanse, a kiedy stajesz się podstawowym zawodnikiem - zwiększa się twoja pewność siebie. Jesteś gotowy, kiedy przychodzi dzień meczu - potwierdził Gwaze.
Jesteśmy na Facebooku! Dołącz do nas!
Piłkarz z Zimbabwe spędził w Pogoni Szczecin pół roku. - To doskonałe uczucie ponownie zagrać w Szczecinie. Czułem się, jakbym przyjechał do domu. Atmosfera jest wspaniała, a osobiście pamiętam wszystko z czasu, który tu spędziłem. Nie chcę tego zapomnieć, bo to są naprawdę świetne wspomnienia - zapewnił Gwaze, którego zapytano o bajecznego gola dla Pogoni w meczu z Kolejarzem Stróże. - Nigdy nie strzeliłem ładniejszego. Muszę to koniecznie zobaczyć jeszcze raz, ale nie mogę odszukać nagrania. Jeśli kiedyś je zdobędę, to chyba będę je włączać codziennie - uśmiechał się.