Pomocnika Górnika Zabrze uszczęśliwił... spadek Widzewa Łódź
Górnik Zabrze porażką w ostatniej kolejce T-Mobile Ekstraklasy z Lechią Gdańsk zaprzepaścił szansę na utrzymanie świetnej, czwartej pozycji. Gracze Trójkolorowych i tak przeżywali chwile triumfu.
Prym pod tym względem wiódł Łukasz Madej, który po batalii z Lechia Gdańsk nie ukrywał radości... ze spadku Widzewa Łódź. - Jestem wychowankiem ŁKS-u i nie powiem, zawsze to miłe kiedy Widzew spada, nigdy tego nie ukrywałem. Nie mówię, że nie byłem po ich spadku szczęśliwy - przyznaje pomocnik drużyny z Roosevelta.
Do Zabrza Madej trafił przed rokiem z PGE GKS-u Bełchatów, który żegnał się z elitą. Rok wcześniej spadał ŁKS Łódź, a kibice Widzewa nie ukrywali radości z degradacji lokalnych rywali. - Sprawiedliwość w piłce nożnej też istnieje. Dlatego nie warto się cieszyć z porażki rywala, bo wkrótce ty możesz być na jego miejscu - argumentuje zawodnik śląskiej jedenastki.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
- Apetyty na dobre miejsce były duże, zwłaszcza po rundzie jesiennej gdzie byliśmy drugą siłą w Polsce. Wiosna była w naszym wykonaniu słaba, ale w końcówce mogliśmy zapewnić sobie miejsce w ścisłej czołówce. Szkoda porażki z Lechią, bo mogliśmy być przynajmniej dwie lokaty wyżej. Szóste miejsce, to nasza porażka - ocenia gracz drużyny z Roosevelta.
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.