Pozycja Jacka Bednarza niezagrożona
[tag=2209]Bogusław Cupiał[/tag] dał władzom Wisły Kraków zielone światło na wypracowanie kompromisu ze środowiskiem kibicowskim, ale nie ma zamiaru spełnić głównego - i w zasadzie - jedynego postulatu SKWK.
Kibice Wisły są na wojennej ścieżce z klubem, odkąd przed startem rundy wiosennej stronom konfliktu nie udało się osiągnąć porozumienia w sprawie sformalizowania współpracy. W czasie rozegranych w lutym derbów Krakowa fani Wisły z trybuny północnej obrzucili boisko odpalonymi racami, a w czasie kolejnego spotkania z Ruchem Chorzów, na który decyzją Komisji Ligi Ekstraklasy SA nie mogli wejść, ostrzelali boisko i trybuny spoza stadionu. Wisła po tym bezprecedensowym akcie chuligaństwa wydała ok. pół tysiąca zakazów stadionowych, a SKWK w odwecie ogłosiło bojkot spotkań drużyny Franciszka Smudy, który trwa do dziś.
Teraz Cupiał wykonał pierwszy krok w celu porozumienia się z kibicami i wprowadził do zarządu klubu Tadeusza Czerwińskiego, który jest akceptowany przez SKWK i od 2005 roku jest jego honorowym prezesem. Czerwiński został członkiem zarządu klubu ds. komunikacji społecznej, który ma rozpocząć porozumiewawczy dialog ze środowiskiem kibiców.
Głównym i w zasadzie jedynym postulatem SKWK jest dymisja prezesa Jacka Bednarza, który z mocowania Bogusława Cupiała stanął na czele krucjaty przeciwko stadionowym bandytom. Choć klub zmienił stanowisko, Bednarz zachowa posadę.
Czerwiński ma w najbliższym czasie spotkać się z reprezentacją SKWK, ale zapewnia, że nie zamierza obiecać kibicom odejścia Bednarza: - Tego tematu nie będzie. Temat pana prezesa Bednarza jest jasny i zamknięty. Jeśli kibice będą tego żądali, to nasze spotkanie potrwa 30 sekund. Nie będę podejmował żadnych rozmów, jeśli pojawią się tego typu żądania.