Miroslav Radović: Zatrudnienie Berga to był świetny wybór

Maciej Kmita

- Mecz z Celtikiem był jednym z moich najlepszych w Legii - przyznaje na łamach uefa.com gwiazdor Legii Warszawa [tag=2824]Miroslav Radović[/tag].

Z pięcioma golami zdobytymi w trzech meczach eliminacji Ligi Mistrzów Serb jest drugim najlepszym strzelcem rozgrywek. Ustępuje tylko Davidowi Lafacie ze Sparty Praga. "Rado" raz trafił do siatki w pierwszym spotkaniu II rundy el. z St. Patrick's Athletic FC (1:1), by w rewanżu z Irlandczykami (5:0) ustrzelić dublet i powtórzyć ten wyczyn w pierwszym meczu III rundy el. z Celtikiem Glasgow (4:1).

Były gracz Legii i Celtiku, a zarazem ekstrener Legii Dariusz Wdowczyk stwierdził, że "Rado" stanowi 40 proc. siły mistrzów Polski. - Miło słyszeć takie słowa od Wdowczyka, który sprowadził mnie do Legii w 2006 roku z Partizana. Muszę nadmienić, że Celtic to szczęśliwy dla mnie rywal. Pierwszy mecz w Legii zagrałem przeciwko niemu i wygraliśmy 1:0 - mówi Radović na łamach uefa.com. - Pierwszy mecz z Celtikiem był jednym z moim najlepszych dla Legii, ale zagrałem dla tego klubu ponad 300 spotkań i było wiele dobrych. Jak ten ze Spartakiem Moskwa w Lidze Europejskiej - dodaje.

Co jest sekretem, który stoi za świetną w ostatnim czasie dyspozycją Radovicia? Przecież w minionym sezonie został też wybrany Piłkarzem Sezonu T-Mobile Ekstraklasy, strzelając w niej 14 bramek i zaliczając trzy asysty. - Są dwa sekrety. Pierwszym są moi bliźniacy, którzy urodzili się w zeszłym roku. Teraz mam trzech cudownych synów, którzy uszczęśliwiają mnie jako człowieka i dają mi motywację do gry. Drugim sekretem jest moje doświadczenie. Wiem jak reagować podczas meczu. Mam nadzieję, że ludzie będą mówili, że Radović jest jak wino - im starszy, tym lepszy.

Radović stanął w obronie trener Berga, który w grudniu minionego roku dość niespodziewanie przejął zespół z rąk Jana Urbana. - Muszę pogratulować władzom Legii, ponieważ sądzę, że dokonali świetnego wyboru. Zatrudnili młodego, pełnego pasji trenera, który ma głód sukcesu - komentuje Radović.

"Rado" występuje w Legii już od 2006 roku. Czy nie miał w tym czasie możliwości odejścia do innej, mocniejszej ligi? - Mogłem trafić do AS Monaco, kiedy ten klub był w Ligue 2 i zaczął budować nowy zespół pod wodzą nowego właściciela. Oglądali mnie w meczach Ligi Europejskiej, ale nie byłem do tego przekonany. Mogłem iść gdzieś na dwa, trzy lata, ale zawsze myślałem, że lepiej zostać tutaj i zapisać się w historii Legii. Myślę, że zakończę tu karierę - mówi 30-letni gwiazdor mistrza Polski.

< Przejdź na wp.pl