W ostatnich miesiącach piłkarska federacja w Hiszpanii (RFEF) pogrążona jest w kryzysie. Zaczęło się od tego, jak jej prezes Luis Rubiales pocałował w usta jedną z piłkarek reprezentacji kraju - Jenni Hermoso, która sięgnęła po mistrzostwo świata. We wrześniu 2023 roku Rubiales ustąpił ze stanowiska i od tego czasu nie wybrano nowego szefa federacji.
Jego tymczasowym zastępcą został Pedro Rocha, który miał być także nowym szefem. Na jaw wyszły jednak podejrzenia korupcyjne względem działacza, a wybory prezesa federacji zostały przełożone. To sprawiło, że nadzór nad RFEF przejęła Narodowa Rada Sportu.
Powołała ona specjalną komisję, która będzie nadzorować federację. Wszystko z powodu afery korupcyjnej i kryzysu finansowego. Na czele komisji ma stanąć Vicente del Bosque, jeden z najlepszych w historii hiszpańskich trenerów. To właśnie on był selekcjonerem kadry, która w 2010 roku wygrała mundial w RPA, a dwa lata później mistrzostwa Europy, rozgrywane na stadionach w Polsce i Ukrainie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: z piłką robią cuda. To po prostu trzeba zobaczyć
Minister edukacji i sportu Pilar Alegria powierzyła stanowiska szefa komisji właśnie Del Bosque, bo chce, by ten był "twarzą hiszpańskiego futbolu". Hiszpański rząd w ten sposób chce zażegnać kryzysu w krajowej federacji.
Powołana do życia Komisja Nadzoru, Normalizacji i Reprezentacji, która ma zająć się działaniem RFEF, zaniepokoiła działaczy FIFA i UEFA. Jest to bowiem złamanie przepisów międzynarodowych, bo te "chronią sport i władze związków przed politykami".
"Z wielkim niepokojem monitorujemy sytuację wokół RFEF. Będziemy poszukiwać dodatkowych informacji aby ocenić, w jakim stopniu powołanie specjalnej komisji może wpłynąć na obowiązki federacji i prowadzenie jego spraw w sposób niezależny" - czytamy. Hiszpanom grozi nawet wykluczenie z Euro 2024.
Czytaj także:
Polski klub kupił Niemca za 40 tys. euro. Niebywałe, ile jest dziś wart
Polak stanął do rzutu wolnego i zaczęła się magia