Lechia Gdańsk wstała z kolan

Paweł Patyra

Gdańska drużyna podniosła się po klęsce ze Śląskiem Wrocław. Mimo wszystko po remisie z Górnikiem Łęczna w ekipie Lechii panował niedosyt.

Od pierwszych minut na murawie rządzili goście. Zielono-czarni tylko przez krótki okres dotrzymywali im kroku, po czym znów dominowała Lechia. - Przyjechaliśmy do Łęcznej z nastawieniem wygrania tego meczu i robiliśmy wszystko ku temu. Straciliśmy bramkę aczkolwiek zespół dalej grał konsekwentnie, zdyscyplinowanie - uważa Tomasz Unton.

Spora przewaga i wiele niezłych sytuacji podbramkowych nie dały Lechii wygranej na Lubelszczyźnie. Gdańska drużyna tylko raz pokonała Sergiusza Prusaka i musiała pogodzić się z remisem. - W drugiej połowie byliśmy zdecydowanie lepszym zespołem. Skończyło się 1:1, ale chciałbym podziękować moim zawodnikom za to, że włożyli tyle chęci. Pokazali, że są zespołem, a ostatni przegrany mecz był wypadkiem przy pracy - przekonuje 44-letni trener.

 
Źródło: T-Mobile Ekstraklasa/x-news

Od 83. minuty goście grali w przewadze po czerwonej kartce dla Patrika Mraza. Słowacki obrońca Górnika tak brutalnie potraktował Macieja Makuszewskiego, że ten nie był w stanie o własnych siłach zejść z boiska i konieczna była zmiana. - Mam nadzieję, że będzie to tylko stłuczenie i po krótkiej rekonwalescencji będzie gotowy na następny mecz - przyznaje Unton.

< Przejdź na wp.pl