Marcin Wasilewski nie zostanie ukarany

Szymon Mierzyński

Szybko wyjaśniła się kwestia ewentualnej kary dla Marcina Wasilewskiego. Polak może odetchnąć i skupić się wyłącznie na grze.

Przypomnijmy, że w sobotnim meczu 10. kolejki Premier League z West Bromwich Albion (0:1) nasz reprezentant starł się we własnym polu karnym z Saido Berahino. Rywal twierdził, że został uderzony łokciem, podobnie do całej sprawy podchodzili niektórzy dziennikarze, którzy nisko ocenili występ "Wasyla". Na wspomniane zdarzenie nie zareagował sędzia Stuart Attwell.

Menedżer Leicester City Nigel Pearson wziął w obronę doświadczonego defensora i utrzymywał, że do zdarzenia doszło w ferworze walki. Taki sam punkt widzenia miała komisja dyscyplinarna Football Association, która uznała, że Marcin Wasilewski nie zasługuje na karę.

Obrońca Lisów może zatem odetchnąć z ulgą, zwłaszcza że gdyby werdykt brzmiał inaczej, groziłyby mu nawet trzy spotkania zawieszenia.

Sobotni występ Polaka był jego debiutem w Premier League. Gospodarze ulegli The Baggies 0:1 po samobójczym trafieniu Estebana Cambiasso. W sobotę beniaminek zmierzy się na wyjeździe z wiceliderem tabeli, Southampton.

< Przejdź na wp.pl