Górnik - Podbeskidzie czyli derby, derbiki czy mecz sąsiadów w tabeli?
Górnik Zabrze w sobotnie popołudnie podejmie przy Roosevelta Podbeskidzie Bielsko-Biała. Górale - choć administracyjnie wszystko na to wskazuje - wielokrotnie odcinali się od śląskiej tożsamości.
Sobotni pojedynek Górnik Zabrze z Podbeskidzie Bielsko-Biała zapowiada się na ciekawe widowisko dwóch ekip, które walczą o awans do czołowej "ósemki". Dwóch ekip ze Śląska, choć niekoniecznie... śląskich.
O ile bowiem trudno polemizować, że Zabrze jest miastem, które leży w sercu województwa śląskiego, o tyle miasto Bielsko-Biała wielokrotnie od śląskiej tożsamości się odcinało. Stąd też wobec meczów Górali z Górnika częściej od słowa "derby" używano słowa "derbiki", które wymyślił przed laty trener Robert Kasperczyk.
Czy batalia przy Roosevelta będzie zatem starciem o prestiż na Górnym Śląsku? - Bielsko-Biała było kiedyś miastem wojewódzkim i nie należeliśmy do Śląska. Można powiedzieć, że dziś administracyjnie jesteśmy miastem ze Śląska, więc są to derby województwa śląskiego - przyznaje Marek Sokołowski, kapitan Podbeskidzia.
- Odczuwamy to może nie do końca tak, że mecze z drużynami z regionu należą do tradycji i do najważniejszych w sezonie. Może z czasem tak się zazębi, że będą to ważne derby i ten kto wygra będzie się cieszył poważaniem w województwie Śląskiem - dodaje doświadczony gracz Górali.
- Nie sądzę, by trzeba było przed tym meczem dodatkowo rozpalać emocje i dolewać oliwy do ognia. Wszyscy wiemy, że te punkty są bardzo ważne i na pewno nikt w tym meczu nie odpuści - zapowiada szef pionu sportowego klubu z Roosevelta.