Robert Warzycha: Wszyscy oczekujemy tego zwycięstwa

Marcin Ziach

Górnik Zabrze od ponad pół roku nie wygrał przy Roosevelta. Nadzieje na przełamanie zawodnicy i kibice śląskiej drużyny wiążą z sobotnią potyczką z Podbeskidziem Bielsko-Biała.

- Podbeskidzie jest bardzo dobrą drużyną. Przegraliśmy z nią zresztą w Pucharze Polski. Szanujemy więc rywala, ale walczymy o zwycięstwo i trzy punkty przed własną publicznością - zapowiada Robert Warzycha, dyrektor sportowy Górnika Zabrze.

Przed meczem z Podbeskidzie Bielsko-Biała w szatni śląskiej drużyny panuje ogólna mobilizacja. Trójkolorowi chcą wygrać u siebie po raz pierwszy od blisko siedmiu miesięcy i zażegnać fatalny kryzys przy Roosevelta.

- Sam się zastanawiam nad tym i nie wiem, dlaczego nie potrafimy wygrać w Zabrzu. Gdybym wiedział, to wygralibyśmy już dawno. Niestety, składa się na to wiele czynników. Dobre drużyny, z którymi graliśmy u siebie wypunktowały nasze błędy. Będziemy się oczywiście starali przerwać tę passę już w sobotę. Nie tylko dla nas jest to ważne, ale tego też oczekują od nas kibice - podkreśla 52-latek.

Zwycięstwem i przełamaniem fatalnej domowej serii szef pionu sportowego Górnika chce uczcić czwartkową rocznicę swojej pracy w zabrzańskim klubie. - Trzymam się w Górniku od roku. Myślę, że to był okres dobrze przepracowany i chyba dlatego jeszcze tu jestem. Generalnie jestem zadowolony. Mam nadzieję, że będziemy dalej szli do przodu. Chcemy grać i wygrywać. W najbliższym meczu również. Miejmy nadzieję, że będzie to dobre widowisko - dodaje były reprezentant Polski.

Robert Warzycha wierzy w przełamanie przed własną publicznością
Ostatnie mecze nie były najlepsze w wykonaniu defensywy zabrzańskiej drużyny. Górnik stracił w dwóch ostatnich występach aż pięć bramek. - Mamy spory niedosyt po ostatnim meczu. Zagraliśmy nieźle i z takimi doświadczonymi zawodnikami w obronie, jakich mieliśmy na boisku, powinniśmy dowieźć wygraną do końca. Jeśli chcemy grać w pierwszej "ósemce", zdecydowanie musimy poprawić grę w defensywie - wskazuje Warzycha.

Do pojedynku z Góralami Górnik przystąpi bez Radosława Sobolewskiego. - Na pewno Radek nie będzie grał w tym meczu. Nie trenował normalnie w tym tygodniu, więc nie ma mowy o ryzykowaniu. Kto go zastąpi? Są różne warianty. Ostatecznie zdecydujemy w sobotę - puentuje działacz 14-krotnych mistrzów Polski.

< Przejdź na wp.pl