Trener Zagłębia Lubin nie przyszedł na konferencję po pogromie w Zabrzu
Zagłębie Lubin nie umie w tym roku znaleźć sposobu na Górnika Zabrze. Po sobotnim pogromie Miedziowych przy Wolności na pomeczowej konferencji nie pojawił się trener lubinian Jerzy Szafraniec.
Trzeci mecz i trzecia porażka - tak przedstawia się tegoroczny bilans zmagań Zagłębia Lubin z Górnikiem Zabrze. Obie drużyny nie dalej niż trzy tygodnie temu mierzyły się w dwumeczu w ramach 1/4 finału Pucharu Polski. Już we własnej hali lubińska drużyna długo wysoko przegrywała z zabrzanami, w końcówce niwelując straty do jednej bramki (33:34).
Rewanż w Zabrzu nie pozostawił już jednak Miedziowym wątpliwości, bo przegrywali od pierwszej do ostatniej syreny. Momentami nawet piętnastoma bramkami, ostatecznie ulegając śląskiej drużynie 25:32.
- Kończymy naszą przygodę z Pucharem Polski. Myślę, że w dwumeczu Górnik Zabrze był zdecydowanie lepszy i to nie ulega wątpliwości. My z kolei - parafrazując powiedzenie Patrika Liljestranda - zagraliśmy katastrofę - mówił wówczas Jerzy Szafraniec, trener lubińskiej ekipy.
Miedziowych podczas spotkania z dziennikarzami reprezentował drugi trener oraz kierownik drużyny Zygmunt Woźniczka, który w barwny sposób tłumaczył absencję pierwszego szkoleniowca. - Po Pucharze Polski już był na konferencji i się wstydził, to powiedział mi, że teraz ja mam iść się trochę powstydzić - wyjaśniał członek sztabu szkoleniowego Zagłębia.
- Na pewno trener dziennikarzy nie zlekceważył, co do tego jestem w pełni przekonany. Proszę jednak jego sytuację zrozumieć. Górnik zagrał bardzo dobry mecz i pokazał, że z każdym kolejnym spotkaniem dzieląca nas różnica jest coraz wyraźniejsza - dodał asystent trenera drużyny z Dolnego Śląska.
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.