Ireneusz Mamrot: Dziennikarze nam to przypominają

Jakub Artych

Piłkarze z Głogowa mają powody do radości. W Siedlcach przerwali serię kilku meczów bez zwycięstwa. - Powiem szczerze, że jako trener nie patrzę na takie statystyki - mówi Ireneusz Mamrot.

W Wielką Sobotę piłkarze z Głogowa rywalizowali z Pogonią Siedlce. W meczu o przysłowiowe sześć oczek Chrobry nie zawiódł swoich kibiców, którzy pojawili się na spotkaniu na Mazowszu. O zwycięstwie przyjezdnych zdecydowała bramka byłego zawodnika Biało-Niebieskich - Roberta Pisarczuka.

- Było to bardzo trudne spotkanie. Wiadomo jak się gra, gdy dwie drużyny mają passę kilku meczów bez zwycięstwa. Powiem szczerze, że jako trener nie patrzę na takie statystyki, staram się dawać zespołowi pozytywny przekaż. To jest rola dziennikarzy, którzy nam to przypominają - przyznaje trener Ireneusz Mamrot.

Drużyna z Głogowa przystąpiła do spotkania w Siedlcach mocno osłabiona. Na Mazowszu nie mógł wystąpić między innymi Łukasz Szczepaniak, Dominik Kościelniak czy Michał Ilków-Gołąb. - Wiadomo z jakimi problemami borykamy się w klubie. Grać bez sześciu zawodników to nie jest prosta sprawa. Chwała moim chłopakom, że w każdym spotkaniu, nawet przegranym zostawiali wiele zdrowia na boisku - dodaje opiekun beniaminka.

Mamrot: Grać bez sześciu zawodników to nie jest prosta sprawa
Piłkarze Chrobrego nie zagrali w Siedlcach wielkiego meczu. Stroną dominującą, szczególnie w drugiej połowie byli podopieczni trenera Carlosa Alosa Ferrera, którzy mieli jednak spore problemy ze skutecznością.

- Mecz w Siedlcach był trudny i bez żadnej kurtuazji mogę to powiedzieć. Były momenty, że piłkarskie szczęście było przy moim zespole. W polu karnym dwa razy mocno się zakotłowało. Sławek w ostatniej chwili wybijał piłki. Mieliśmy swoje sytuacje ale nie byliśmy skuteczni. Wiem, że rywalizujemy ze sobą, ale życzę Pogoni skutecznej walki o ligowy byt - kończy Ireneusz Mamrot.
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl