Byłemu trenerowi Wisły Kraków puściły nerwy. Wpadł w szał po stracie bramki

Konrad Kaźmierczak

Były trener Wisły Kraków Robert Maaskant wpadł w szał, kiedy jego drużyna straciła prowadzenie w meczu ligowym. Holender swoją frustrację wyładował na daszku osłaniającym ławkę rezerwowym.

Holenderskiemu szkoleniowcowi puściły nerwy, kiedy prowadzona przez niego drużyna NAC Breda straciła dwubramkowe prowadzenie w spotkaniu ligowym z FC Dordrecht. Znany polskim kibicom trener wpadł w szał, a swoją wściekłość postanowił wyładować przy ławce rezerwowych. Takiego ciosu nie powstydziłby się nawet wytrawny bokser.

Strata ligowych punktów znacznie skomplikowała sytuację jego zespołu w ligowej tabeli. Po 30. kolejkach podopieczni Roberta Maaskanta zajmują 16. miejsce i są poważnie zagrożeni spadkiem z Eredivisie.

< Przejdź na wp.pl