Śląsk zaatakuje w Goeteborgu? " Nie cofniemy się i nie będziemy tylko bronić"

Artur Długosz

Śląsk w II rundzie eliminacji Ligi Europy bezbramkowo zremisował z IFK Goeteborg. W rewanżowym spotkaniu wrocławianie wcale nie zamierzają skupić się tylko i wyłącznie na defensywie.

Bezbramkowy rezultat pierwszego meczu II rundy eliminacji do Ligi Europy daje piłkarzom Śląska Wrocław szansę na to, że uda im się wyeliminować IFK Goeteborg. Jak w rewanżu zagrają zielono-biało-czerwoni?

- Możemy się zastanowić nad ustawieniem 4-4-2. Mamy taką możliwość. Uważam, że to bardzo groźny zespół. Prowadzą w lidze szwedzkiej. Jeśli się nie mylę, to przegrali tylko jedno spotkanie. Mają bardzo rutynowanych zawodników. Tam każdy wie, co powinien robić na boisku. Nie cofniemy się i nie będziemy tylko bronić. Zagramy o zwycięstwo. Z wyniku 1:1 jednak też będę zadowolony - mówi Tadeusz Pawłowski.

W czwartkowym meczu w podstawowym składzie WKS-u zabrakło Flavio Paixao, co było jednak sporym zaskoczeniem. - Jeszcze dzień przed meczem rozmawiałem z lekarzem. Flavio cały czas trenował indywidualnie. We wtorek wyszedł na pierwszy trening. Jak się dowiedziałem, że chce wyjść i wziąć tabletki przeciwbólowe, to wiedziałem, że nie jest zdolny do gry na 100 procent. Przed nami długi sezon, nie ma co ryzykować. Myślę, że na Legię będzie już zdrowy i wyjdzie od początku - wyjaśniał trener Śląska.

Tadeusz Pawłowski nie chciał się natomiast pokusić o wybór zawodnika meczu. - Dla mnie zawodnikiem meczu byłby ten, który strzeliłby jedyną bramkę. Spotkały się dwa dobre zespoły, które zagrały z dużą dyscypliną. Siłą naszej drużyny jest kolektyw. W Goeteborgu też się dużo na tym opiera. Mają gwiazdę w ataku. Wszyscy zagrali dobry mecz - podsumował szkoleniowiec.
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl