Strzelanina przy Cichej - relacja z meczu Ruch Chorzów - Termalica Bruk-Bet Nieciecza

Sebastian Szczytkowski

Niebiescy wysoko pokonali beniaminka i odkuli się po dwóch meczach bez zwycięstwa. Termalica Bruk-Bet Nieciecza wciąż nie punktuje na wyjeździe.

Ruch Chorzów zdobył punkcik w dwóch poprzednich meczach, a Termalica Bruk-Bet Nieciecza nie zapunktowała jeszcze na wyjeździe. Trenerzy postanowili zmienić ten stan, a impuls miały stanowić roszady w jedenastkach. Nowe twarze pojawiły się choćby na skrzydłach. To Kamil Mazek i nominalny napastnik Słoni Emil Drozdowicz.

Właśnie po akcji Mazka, który dobrze zaprezentował się w meczu pucharowym z Wisłą Kraków, Niebiescy objęli prowadzenie. Po krótkim dryblingu w 14. minucie wycofał piłkę do Eduardsa Visnakovsa, który swoim strzałem nie dał szans na interwencje Sebastianowi Nowakowi.

Zmiana wyniku ostudziła Słonie, które w początkowym kwadransie również miały swoje szanse na zmianę wyniku. W całym następnym niepodzielnie dominował Ruch Chorzów, a Visnakovs był o ułamek sekundy od zdobycia swojego drugiego gola. Dość niespodziewanie Termalica Bruk-Bet Nieciecza odpowiedziała na to wszystko w 31. minucie. Wojciech Kędziora główkował do bramki po centrze Dalibora Plevy.

Zrobiło się 1:1 i taki wynik utrzymał się do przerwy. Po zmianie stron pokazało się jedno z objawień początku sezonu w Ekstraklasie. Patryk Lipski przywrócił chorzowian na prowadzenie genialnym uderzeniem z dystansu w samo okienko bramki. Sebastian Nowak, choć wysoki i skoczny, nie miał szans na dobrą interwencję.

Piotr Mandrysz spojrzał w kierunku swoich rezerwowych i postanowił podnieść z ławki zawodników ofensywnych. To jednak nie on, a Waldemar Fornalik wykazał się nosem do zmian. Były selekcjoner reprezentacji Polski wprowadził na boisko Rolanda Gigołajewa i Artura Lenartowskiego, którzy w końcówce ustalili wynik na okazałe 4:1.


Gigołajew strzelił po podaniu Marka Zieńczuka i krótkim zwodzie, a Lenartowski dopełnił formalności z bliska w doliczonym czasie meczu. Obie drużyny kończyły spotkanie w osłabieniu, ponieważ czerwone kartki za przepychanki zobaczyli Gigołajew oraz Sebastian Ziajka.

Ruch Chorzów - Termalica Bruk-Bet Nieciecza 4:1 (1:1)
1:0 - Eduards Visnakovs 14'
1:1 - Wojciech Kędziora 31'
2:1 - Patryk Lipski 52'
3:1 - Roland Gigołajew 86'
4:1 - Artur Lenartowski 90+2'

Składy:

Ruch: Putnocky 7 - Konczkowski 6, Grodzicki 5, Cichocki 6, Szyndrowski 5 - Surma 6, Iwański 6 (90+2' Lenartowski) - Zieńczuk 6, Lipski 8, Mazek 6 (84' Gigołajew) - Visnakovs 6 (46' Stępiński 6).

Termalica: Nowak 5 - Fryc 4, Stano 4, Sołdecki 4, Ziajka 3 - Pleva 4 (78' Liczka), Babiarz 5 (77' Kupczak 3) - Drozdowicz 4, Foszmańczyk 3 (46' Biskup 3), Plizga 4 - Kędziora 5.

Żółte kartki: Grodzicki (Ruch) oraz Kędziora, Babiarz, Pleva (Termalica).

Czerwone kartki: Gigołajew (Ruch) /88' - za przypychankę/ oraz Ziajka (Termalica) /88' - za przepychankę/.

Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).

Widzów: 7023.

< Przejdź na wp.pl