Bełchatowianie chcą wykorzystać kryzys Wigier
Podopieczni Rafała Ulatowskiego liczą na przełamanie trwającej od czterech spotkań serii remisów. Ostatnie wyniki rywala dają nadzieję na dobry wynik gospodarzy.
Spadkowicz z ekstraklasy ma za sobą pięć meczów bez porażki. O ile fakt, że żaden z ostatnich rywali nie był w stanie ich pokonać na pewno cieszy, o tyle jedno zwycięstwo i cztery kolejne spotkania bez rozstrzygnięcia mogą już budzić pewien niepokój. Bełchatowianie od początku obecnego sezonu rywalizują nie tylko z przeciwnikiem, ale też z przewrotnym losem, który ich ambitną walkę potrafi wynagradzać rzutem karnym w doliczonym czasie gry, ale innym razem skarcić niefrasobliwość stratą bramki w ostatniej akcji meczu, jak w starciu z Arką Gdynia.
W minionej serii spotkań szczęście było po stronie bełchatowian. Zespół Rafała Ulatowskiego z trudnego, legnickiego terenu wywiózł cenny punkt, który zawdzięcza przede wszystkim świetnej postawie młodego Pawła Lenarcika. 20-latek w meczu z Miedzią obronił rzut karny, a oprócz tego jeszcze kilkakrotnie ratował swój zespół z opresji. Urodzony w Tomaszowie Mazowieckim bramkarz wykorzystuje szansę, jaką dostał z powodu kontuzji Macieja Krakowiaka i, mimo że jego starszy kolega wraca powoli do zdrowia, wcale nie jest powiedziane, że Lenarcik odda mu miejsce między słupkami.
PGE GKS Bełchatów może więc o defensywę być względnie spokojny, zwłaszcza że klub z województwa łódzkiego traci naprawdę mało bramek. Problem Brunatni mają za to z przodu. W dwunastu kolejkach zdobyli bowiem zaledwie 11 bramek. Mniej goli na koncie ma tylko ostatni w tabeli Rozwój Katowice. Przed meczem z Wigrami Suwałki Ulatowski ma jednak powody do zadowolenia - do kadry wracają Patryk Rachwał i Lukas Klemenz, co znacznie zwiększa jego pole manewru w linii pomocy.
- Wigry mają mniej punktów niż dobrych nazwisk w zespole. Z drugiej strony sam fakt, że za nimi passa meczów bez zwycięstwa, świadczy o tym, że mają jakieś swoje wewnętrzne problemy. Patrząc jednak na ostatnie spotkania, bo oglądaliśmy te na Miedzi i z Chrobrym, widać, że ma tam kto grać. Jest kilku doświadczonych zawodników, jak Jarzębowski, Hanzel czy Rafalskis wspartych pozytywną młodzieżą, jak Moneta, Makaradze czy Gąska - przestrzega przed najbliższym rywalem cytowany przez oficjalną stronę klubową PGE GKS-u Rafał Ulatowski.
Wigry po udanym początku sezonu mocno spuściły ostatnio z tonu, w konsekwencji czego plasują się obecnie na szesnastym miejscu w tabeli I ligi, mając za sobą jedynie dwóch przeciwników. Bełchatowianie z kolei zajmują ósme miejsce i jeśli chcą dołączyć do ligowej czołówki muszą wreszcie wygrać. Czy drużyna z Suwałk pozwoli im ruszyć w pościg za najlepszymi w stawce, czy może uda jej się zaskoczyć chimerycznych gospodarzy i zdobyć punkty pozwalające wydostać się strefy spadkowej? Faworytem sobotniej potyczki są niewątpliwie gospodarze. Warto jednak pamiętać, że w obecnym sezonie z rolą tą nie radzili sobie dotychczas zbyt dobrze...
PGE GKS Bełchatów - Wigry Suwałki / sobota 17.10.2015 r., godz. 17:00
Przewidywane składy:
PGE GKS Bełchatów: Paweł Lenarcik - Piotr Witasik, Seweryn Michalski, Vaclav Cverna, Lukas Kuban, Szymon Zgarda, Lukas Klemenz, Łukasz Wroński, Patryk Rachwał, Agwan Papikjan, Cezary Demianiuk.
Wigry Suwałki: Hieronim Zoch - Artur Bogusz, Jakub Bartkowski, Tomasz Jarzębowski, Maksims Rafalskis, Bartłomiej Kalinkowski, Damian Gąska, Łukasz Moneta, Dawit Makaradze, Łukasz Hanzel, Mateusz Żebrowski.
Sędzia: Piotr Lasyk (Bytom).
Zamów relację z meczu PGE GKS Bełchatów - Wigry Suwałki
Wyślij SMS o treści PILKA.WIGRY na numer 7355
Koszt usługi 3,69 zł z VAT
Zamów wynik meczu PGE GKS Bełchatów - Wigry Suwałki
Wyślij SMS o treści PILKA.WIGRY na numer 7136
Koszt usługi 1,23 zł z VAT
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.