Znikome szanse na powrót Artjomsa Rudnevsa do Lecha. "Zimą to było niewykonalne, latem też może się nie udać"

Szymon Mierzyński

Lech robił tej zimy wiele, by pozyskać Artjomsa Rudnevsa. Plany nie zostały jednak zrealizowane, w międzyczasie poprawiła się sytuacja piłkarza w Hamburgerze SV, przez co jego powrót do Poznania stał się mało realny nawet w przyszłości.

Łotysz grał w Kolejorzu w sezonach 2010/2011 i 2011/2012, pozostawiając po sobie znakomite wrażenie i odchodząc do Niemiec jako król strzelców Ekstraklasy. Nic więc dziwnego, że perspektywa jego powrotu budzi w stolicy Wielkopolski niemałe nadzieje. Nie ma jednak wielkich szans na pozytywne sfinalizowanie całej sprawy.

- Wszyscy chcemy powrotu Artjomsa, zresztą jesienią wiele razy byłem o niego pytany. Jak tylko Rudnevs wyrazi chęć ponownej gry w Lechu, a my będziemy w stanie go sprowadzić, zrobimy wszystko, by do nas trafił. Zimą okazało się to jednak niewykonalne - przyznał wiceprezes Kolejorza, Piotr Rutkowski.

Problem mistrza Polski polega na tym, że Łotysz dość niespodziewanie odzyskał miejsce w składzie HSV, wiosną zaliczył już trzy występy w Bundeslidze, zdobył nawet jednego gola i dołożył jeszcze asystę. - Gratulowałem mu tych wyników, ale one też sprawiają, że latem jego pozyskanie może być jeszcze trudniejsze niż teraz, kiedy nam się to nie udało - zaznaczył Rutkowski.

Umowa Rudnevsa z klubem z Hamburga obowiązuje tylko do czerwca, jednak nawet jeśli nie zostanie przedłużona, to z pewnością 28-latek otrzyma sporo atrakcyjnych ofert i Lech nie będzie faworytem do jego zatrudnienia.

Zobacz wideo:

Wiceprezes Lecha: Mistrzowska jedenastka się sypie? Raczej rozwija! 
 

< Przejdź na wp.pl