WP SportoweFakty / Szymon Mierzyński / Na zdjęciu: Vladimir Volkov

Trudne zadanie przed nowym obrońcą Lecha

Michał Jankowski

Vladimir Volkov został sprowadzony do Lecha Poznań jako następca Barry’ego Douglasa. Będzie musiał się jednak sporo natrudzić, aby liczyć na miejsce w wyjściowym składzie.

Vladimir Volkov do Lecha Poznań póki co został tylko wypożyczony na pół roku i w tym czasie musi udowodnić, że zasługuje na transfer definitywny. - Może i chciałbym od razu dostać dłuższą umowę, ale klub złożył mi taką, a nie inną ofertę, a ja nie mam z tym żadnego problemu. Zamierzam dać z siebie wszystko, pokazać swoją wartość - tak, by za kilka miesięcy zasiąść do stołu i rozmawiać o pozostaniu w Poznaniu na następne sezony. Mam nadzieję, że sobie na to zapracuję - mówił Czarnogórzec po podpisaniu kontraktu.

Zadania nie będzie miał jednak łatwego. Co prawda zdążył już zadebiutować w meczu z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza, ale przynajmniej na razie musi pogodzić się z rolą rezerwowego. - Mam nadzieję, że Volkov będzie wzmocnieniem. Na dzień dzisiejszy hierarchia jest jednak taka, że podstawowym obrońcą jest Kadar, który jest jednym z najlepszych zawodników w naszej drużynie. Volkov będzie musiał z nim walczyć o miejsce, choć może dojść do sytuacji, że Tamas zagra na stoperze i wtedy wystąpią obaj - mówi Jan Urban.

O miejsce na lewej obronie walczy jeszcze 17-letni Robert Gumny, który bardzo dobrze spisał się podczas zimowego okresu przygotowawczego. Jeżeli wykorzysta swoją szansę, to Volkov będzie miał jeszcze mniejsze szanse na pozostanie w Kolejorzu.

Zobacz wideo: Porażka Bońka. Nie będzie zmian w statucie PZPN
 
Źródło: TVP S.A.
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl