Wigry Suwałki - MKS Kluczbork: Mecz outsiderów na remis

W meczu 24. kolejki I ligi Wigry Suwałki zremisowały z MKS-em Kluczbork 2:2. Wynik ten nie satysfakcjonuje żadnej z drużyn i sprawia, że obie nadal będą w strefie zagrożonej spadkiem z zaplecza Ekstraklasy.

Oba zespoły zapowiadały walkę o zwycięstwo, co pomogłoby im w realizacji celu, jakim jest utrzymanie w Ekstraklasie. Przed tym spotkaniem Wigry Suwałki i MKS Kluczbork zajmowały lokaty w strefie spadkowej. W ekipie gospodarzy doszło do zmiany na stanowisku trenera, a nowym szkoleniowcem został Dominik Nowak, który pracę w Suwałkach rozpoczął od motywowania swoich zawodników.

Lepiej spotkanie rozpoczęli goście, którzy już w 7. minucie mogli objąć prowadzenie. W polu karnym faulowany był Maciej Kowalczyk, a sędzia wskazał na "wapno". Do piłki podszedł Sebastian Deja, ale ani przy pierwszym strzale, ani przy dobitce nie zdołał pokonać Karola Salika, który świetnymi interwencjami zrehabilitował się za faul na doświadczonym napastniku MKS-u.

Dobra postawa bramkarza dodatkowo podbudowała graczy Wigier. W 21. minucie gospodarze objęli prowadzenie. Z prawego skrzydła dograł Maciej Wichtowski, a gola głową zdobył Kamil Adamek, który był jednym z bohaterów suwalskiego zespołu. Podopieczni Nowaka krótko cieszyli się z korzystnego wyniku, 10 minut później było już 1:1. Michał Szewczyk zdecydował się na strzał z okolic pola karnego i zaskoczył Salika.

Druga połowa fatalnie rozpoczęła się dla gospodarzy. W 50. minucie czerwoną kartkę otrzymał Wichtowski, który nieprzepisowo zatrzymał wychodzącego na czystą pozycję Kowalczyka. Jednak to Wigry ponownie wyszły na prowadzenie. Kilka chwil później Adamek po raz drugi pokonał Oskara Pogorzelca. Kluczborczanie rzucili się do odrabiania strat, lecz brakowało im szczęścia i skuteczności. W ciągu kilku minut w poprzeczkę trafiali Sebastian Deja i Piotr Madejski.

Goście dopięli swego w 83. minucie, kiedy to do wyrównania doprowadził Bartosz Brodziński. Obrońca MKS-u wykorzystał zawahanie Tomasza Jarzębowskiego i pokonał bezradnego Salika. W doliczonym czasie gry to Wigry mogły przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Po uderzeniu Jarzębowskiego piłkę z linii bramkowej wybił obrońca MKS-u, a chwilę później sędzia zakończył pojedynek, w którym żadna ze stron nie może być usatysfakcjonowana z osiągniętego wyniku.

Wigry Suwałki - MKS Kluczbork 2:2 (1:1)
1:0 - Kamil Adamek 21'
1:1 - Michał Szewczyk 32'
2:1 - Kamil Adamek 56'
2:2 - Bartosz Brodziński 83'

Składy:

Wigry Suwałki: Karol Salik - Artur Bogusz, Tomasz Jarzębowski, Maciej Wichtowski, Marko Brtan (46' Omar Santana), Martin Baran, Miłosz Kozak (85' Damian Gąska), Damian Kądzior, Bartłomiej Kalinkowski, Kamil Zapolnik, Kamil Adamek (64' Jakub Bartkowski).

MKS Kluczbork: Oskar Pogorzelec - Paweł Gierak, Adrian Droszczak (82' Piotr Giel), Kamil Nitkiewicz, Bartosz Brodziński, Rafał Niziołek (74' Michał Kojder), Michał Szewczyk, Marcin Nowacki, Piotr Madejski, Sebastian Deja, Maciej Kowalczyk.

Żółte kartki: Kozak, Jarzębowski, Zapolnik (Wigry) oraz Niziołek, Kowalczyk (MKS).

Czerwona kartka: Wichtowski /50' - za faul taktyczny/ (Wigry).

Sędzia: Wojciech Krztoń (Olsztyn).

Zobacz wideo: Mateusz Lewandowski: Za dużo tych remisów

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Źródło artykułu: