Wydaje się, że Nicola Zalewski jest największym wygranym za kadencji Michała Probierza. 22-latek spłaca kredyt zaufania i w czwartkowy wieczór potwierdził, że zasługuje na miejsce w podstawowej "jedenastce".
Biało-Czerwoni wygrali 3:2 na wyjeździe ze Szkocją w Lidze Narodów UEFA. Duża w tym zasługa Zalewskiego, który wywalczył dwa rzuty karne i w szóstej minucie doliczonego czasu zapewnił komplet punktów przyjezdnym.
Przez dużą część meczu wychowanek AS Roma stwarzał problemy Szkotom na lewej flance. Gospodarze w kilku sytuacjach nie potrafili zatrzymać rozpędzonego kadrowicza.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak trenuje najlepszy klub Europy
W pewnym momencie Zalewski dopadł do piłki przy linii końcowej, po czym z dziecinną łatwością przedryblował przeciwnika. Można było odnieść wrażenie, że Szkot nie spodziewał się takiej akcji ze strony reprezentanta Polski.
Zalewski ruszył w kierunku środka boiska i został zatrzymany przez drugiego z obrońców, który wygarnął piłkę spod jego nóg. Niemniej jednak polski zawodnik kolejny raz pokazał, że drybling jest jego głównym atutem.
Czytaj więcej:
Borek staje w obronie reprezentanta Polski. "Współczuje mu"
Ironman x 10
ADRIAN KOSTERA
Potrzebne Wasze wsparcie