San Marino w euforii. Historyczne zwycięstwo

YouTube / Optus Sport / Na zdjęciu: radość piłkarzy San Marino
YouTube / Optus Sport / Na zdjęciu: radość piłkarzy San Marino

W San Marino trwa wielkie świętowanie. Zwycięstwo z Liechtensteinem w Lidze Narodów jest wielkim wyczynem dla ich kadry narodowej. Malutkie państwo nigdy nie odniosło takiego sukcesu.

Od 2020 roku San Marino zajmuje ostatnie, bo 210. miejsce, w światowym rankingu FIFA. To państwo w całej swojej historii wygrało zaledwie jedno spotkanie - mecz towarzyski z Liechtensteinem w 2004 roku (1:0).

Można wyobrazić sobie więc szaleńczą radość kibiców po czwartkowym meczu w Lidze Narodów. "Tytani", bo tak nazywają swoich piłkarzy kibice, pokonali u siebie Liechtenstein 1:0 i tym samym wygrali swój drugi mecz w historii, a pierwszy o punkty. Bramkę w 53. minucie zdobył Nicko Sensoli (zobacz wideo poniżej).

Reprezentacja San Marino 15 razy brała udział w kwalifikacjach do mistrzostw świata i mistrzostw Europy. Za każdym razem zajmowała ostatnie miejsce w grupie.

Główną przyczyną tak fatalnych wyników jest bardzo mała populacja kraju. Cała Republika San Marino jest wielkości Grudziądza i liczy 33 tys. mieszkańców, czyli trzy razy mniej niż polskie miasto. Przy tak małej liczbie ludności trudno jest stworzyć silny zespół, który będzie w stanie walczyć na arenie międzynarodowej.

W San Marino jest około 1,5 tys. zarejestrowanych piłkarzy i 17 klubów piłkarskich, które grają w lidze sanmaryńskiej. Większość członków kadry narodowej to amatorscy zawodnicy, którzy na co dzień wykonują inne zawody.

Stadion w Serravalle, na którym piłkarze z San Marino dwukrotnie zwyciężyli z Liechtensteinem, ma pojemność 5115 widzów. Rzadko kiedy jednak liczba ta zbliża się do maksymalnej. Największą widownię odnotowano podczas meczu z Niemcami w 2006 roku. Na trybunach zasiadało wtedy 5019 osób. Podczas starć towarzyskich zajętych jest zwykle około 500 miejsc.

W dywizji D Ligi Narodów San Marino jest w grupie z Liechtensteinem i Gibraltarem. W kolejnym meczu (10 października) reprezentacja zmierzy się właśnie z tym drugim państwem.

Zobacz także:
Z Chorwacją nie zagra? "Największe zmartwienie Probierza"
Kowalczyk o reprezentacji: To obrzydza oglądanie piłki

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Piękny gol piłkarki FC Barcelony. Co za uderzenie!

Komentarze (29)
avatar
Cezary B
7.09.2024
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
No to wyrosl polskiej druzynie bardzo niebezpieczny przeciwnik.Dolaczyli do takich poteg jak Armenia Moldawia. 
avatar
Justyna Som
6.09.2024
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
W gwoli ścisłości... piszę do łosia, który napisał ten artykuł...
San marino wygało z Danią (1:2), Kazachstanem (1:3) i Finlandią (1:2).
Więc to nie jest pierwszy przyadek. ...Łosiu 
avatar
GlennTipton
6.09.2024
Zgłoś do moderacji
21
0
Odpowiedz
Rośnie konkurencja dla naszych kopaczy 
avatar
Otto Cervelo
6.09.2024
Zgłoś do moderacji
15
0
Odpowiedz
San Marino to małe państwo... za to Liechtenstein to olbrzym:))) 
avatar
Kamil Gaweł
6.09.2024
Zgłoś do moderacji
16
1
Odpowiedz
To się nazywa gra z sercem dla własnego kraju.