PAP / Jacek Bednarczyk

Odrodzenie Patryka Małeckiego. Zobacz "11" 30. kolejki Ekstraklasy według WP SportoweFakty

Redakcja

Za nami ostatnia kolejka fazy zasadniczej obecnego sezonu Ekstraklasy. Nie znamy jeszcze wszystkich rozstrzygnięć, choć sprawy boiskowe zostały już wyjaśnione. Zapraszamy na "11" 30. serii gier.

Emilijus Zubas (Podbeskidzie Bielsko-Biała)

Ten bramkarz między słupkami oznacza pewność. Podczas meczu z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza kilkakrotnie interweniował, chroniąc swój zespół przed utratą gola. Zwycięstwo, a w konsekwencji awans do pierwszej ósemki to także jego zasługa.

[nextpage]


Jakub Wawrzyniak (Lechia Gdańsk)

W meczu z Ruchem Chorzów zaserwował kilka naprawdę pięknych podań, po których Lechia miała groźne akcje. Jedno z nich trafiło do Flavio Paixao i zakończyło się golem. Wawrzyniak - jak na poziom Ekstraklasy - jest znakomitym obrońcą.

Zobacz wideo: Dariusz Wdowczyk: Mieliśmy wielkie nadzieje... 

Źródło: TVP S.A.

[nextpage]


Maciej Dąbrowski (KGHM Zagłębie Lubin)

Dąbrowski to kawał chłopa - 194 centymetry wzrostu i spore umięśnienie robią swoje. Między innymi dlatego jest jak skała. Rywale dosłownie się na nim zatrzymują. Interwencja obrońcy Zagłębia uratowała "Miedziowych" przed porażką: wybił piłkę sprzed linii bramkowej. Dla Wisły Kraków oznaczało to pozostanie w dolnej ósemce tabeli.

[nextpage]

Marcin Pietrowski (Piast Gliwice)

Piast wygrał i po podziale punktów jest tylko oczko za Legią Warszawa. W zwycięstwie nad Jagiellonią Białystok 2:0 spory udział wziął właśnie Pietrowski. Obrońca gliwickiego zespołu był jednym z najlepszych na boisku. Białostoczanie nie mogli sforsować defensywy wicelidera i on miał w tym największy udział.

[nextpage]


Adam Mójta (Podbeskidzie Bielsko-Biała)

Obecny sezon jest dla niego fantastyczny. Zdobywa bramki, asystuje... Latem Podbeskidziu może być trudno zatrzymać takiego piłkarza. Termalice strzelił jednego gola, pomogło mu szczęście (piłka po drodze odbiła się od nogi rywala), ale Mójta doskonale wiedział, co robi. Nie boi się odważnych decyzji. Na razie dzięki nim go chwalimy.

[nextpage]


Vlastimir Jovanović (Korona Kielce)

Wspaniałym uderzeniem zza pola karnego pokonał bramkarza Górnika Zabrze. Bramka Jovanovicia dała Koronie prowadzenie, które jeszcze przed przerwą straciła. Mimo to kielczanie wygrali, ale awansu do górnej połówki tabeli wywalczyć nie zdołali. Trzy punkty zdobyte dzięki zwycięstwie nad Górnikiem mogą mieć spore znaczenie w walce o utrzymanie.

[nextpage]


Rafał Boguski (Wisła Kraków)

Dał prowadzenie krakowianom, sprytnie wykańczając wrzutkę z lewego skrzydła. Choć to nadal nie Boguski jak za najlepszych lat, był naprawdę bardzo groźny. Kiedy zabrakło go na boisku, prawa strona "Białej Gwiazdy" niemal przestała istnieć.

[nextpage]


Filip Starzyński (KGHM Zagłębie Lubin)

Znów zaliczył asystę. Dzięki bramce po jego podaniu "Miedziowi" wyrównali stan meczu z Wisłą Kraków i zdobyli punkt. W pojedynku między nim a Rafałem Wolskim, zdecydowanie postawilibyśmy na gracza Zagłębia. Podczas spotkania z "Białą Gwiazdą", Starzyński był po prostu o wiele lepszy.

[nextpage]


Ryota Morioka (Śląsk Wrocław)

To po jego akcji zakończonej strzałem piłkę dopadł i umieścił w siatce Bence Mervo. Również Morioka dał Śląskowi zwycięstwo nad "Pasami". Błąd Piotra Polczaka sprawił, że pomocnik wrocławskiej ekipy wyszedł sam na sam z bramkarzem Cracovii, a następnie pokonał go śliczną podcinką.

[nextpage]


Patryk Małecki (Wisła Kraków)

Szalał na lewej stronie. Podejmował bardzo dobre wybory, lubinianie mieli z nim ogromne problemy. Biegał szybko i skutecznie dryblował. Rywale musieli uciekać się do fauli. Właśnie Małecki znakomicie dośrodkował do Rafała Boguskiego, dzięki czemu Wisła zdobyła gola na 1:0.

[nextpage]


Flavio Paixao (Lechia Gdańsk)

Raz po raz nękał defensywę chorzowskiego Ruchu. Potrafił znaleźć sobie miejsce z przodu, a potem w ciekawy sposób je wykorzystać. Omal nie zaliczył asysty, ale przede wszystkim zdobył bardzo ładnego gola.

< Przejdź na wp.pl