PAP / PAP/Adam Warżawa

Lechia Gdańsk i PZPN wydały wspólne oświadczenie. Gdańszczanie rezygnują z odwołania, Ruch w grupie mistrzowskiej!

Michał Gałęzewski

Lechia Gdańsk i PZPN doszły do porozumienia. Wobec niego gdańszczanie odstępują w sprawie postępowania odwoławczego od decyzji Komisji Odwoławczej ds. Licencji Klubowych PZPN. Oznacza to, że w grupie mistrzowskiej zagra Ruch Chorzów!

Prezentujemy treść oświadczenia:

"W dniu 11 kwietnia 2016 roku Lechia Gdańsk, na skutek rozmów przeprowadzonych z przedstawicielami Polskiego Związku Piłki Nożnej, postanowiła wycofać złożoną 29 marca br., skargę do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu przy PKOl., w sprawie decyzji Komisji Odwoławczej ds. Licencji Klubowych PZPN o nałożeniu na klub sankcji w postaci ujemnego punktu w bieżącym sezonie rozgrywkowym 2015/16.

Po konsultacji z ekspertami UEFA oraz respektując ich zalecenia skierowane do związku oraz klubu, Polski Związek Piłki Nożnej oraz Lechia Gdańsk doszły do przekonania, iż dalsze prowadzenie sporu przed Trybunałem Arbitrażowym ds. Sportu przy PKOl. jest niecelowe.

W ocenie Prezesa PZPN Zbigniewa Bońka oraz Prezesa Lechii Adama Mandziary piłkarskie rozstrzygnięcia winny zapadać na boisku, a nie w wyniku decyzji Trybunału Arbitrażowego. To walka na boisku i jej reguły powinny decydować o kolejności w tabeli.

Lechia Gdańsk postanowiła zachować neutralność i szacunek dla boiskowych rozstrzygnięć, dlatego 11 kwietnia podjęła decyzję o wycofaniu przedmiotowej skargi.

Łączy nas wszystkich piłka."

Ze względu na rezygnację przez Lechię Gdańsk z ubiegania się o przywrócony punkt, trzy drużyny zakończyły rundę zasadniczą z 38 punktami. Wobec Lechii, a także Ruchu Chorzów i Podbeskidzia Bielsko-Biała została stworzona mała tabelka, przez co gdańszczanie zachowali siódme miejsce, a Ruch zajął miejsce Podbeskidzia w grupie mistrzowskiej.

Dla Lechii Gdańsk, która miałaby 39, a nie 38 punktów po 30. kolejce oznacza to stratę jednego punktu w grupie mistrzowskiej, przez co piłkarze prowadzeni przez Piotra Nowaka mają 19, a nie 20 punktów. Zwiększyła się przez to ich strata do trzeciej Pogoni Szczecin do czterech punktów.

Największym pechowcem całej sytuacji jest Podbeskidzie Bielsko-Biała, które w przypadku, gdyby odwołanie Lechii Gdańsk do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu przy PKOl było skuteczne, znalazłoby się w górnej ósemce dzięki klasyfikacji fair-play. Teraz bielszczanie zamiast o europejskie puchary, będą walczyli o utrzymanie z zaledwie trzema punktami przewagi nad miejscem spadkowym.

< Przejdź na wp.pl