Mateusz Skwierawski: Legio, wyjmij głowę z piasku (komentarz)
Piłkarze Legii grający w sobotę przeciwko Arce skompromitowali się nie tylko na boisku, ale także po zakończeniu spotkania.
Mecz z beniaminkiem miał być szansą dla zmienników. Szansą przypomnienia o swoim istnieniu w inny sposób, niż figurowanie na liście płac.
Porażka 1:3 dumy piłkarzom nie przyniosła. Zwłaszcza że był to czwarty mecz Legii u siebie w ekstraklasie, który nie zakończył się zwycięstwem. Nawet słabe wyniki wypadałoby jednak przyjąć z honorem. I przynajmniej się z nich wytłumaczyć. Piłkarzy mistrza Polski zaczyna przerastać presja.
Po spotkaniu z Arką do mix-zony, strefy dla mediów, wyszło trzech młodych graczy, których dziennikarze ledwo odróżnili od kręcących się po korytarzu pracowników klubu. "Starszyzna" zespołu oddelegowała na spotkanie z mediami trzech żółtodziobów. Z porażki i wszystkiego co złe w klubie w tym sezonie musieli tłumaczyć się Sebastian Szymański, czyli chłopak z rocznika 1999, debiutujący w lidze Jarosław Niezgoda i 19-letni Mateusz Wieteska.
Zabrakło jedynie klubowego kucharza.
ZOBACZ WIDEO Arkadiusz Perin: Maja wystrzeliła z całą petardą, którą miała (źródło TVP)Leśnodorski pisze na Twitterze, że kilku zawodników nie powinno grać w klubie. Trener Besnik Hasi otwarcie zarzuca niektórym, że nie zależy im na grze w zespole. Prezes i trener mówią jednym głosem. W Legii będą zmiany, w Legii szykuje się rewolucja.