East News / AFP PHOTO/PAU BARRENA

Sergio Ramos uderzył rywala łokciem. Jest decyzja UEFA ws. obrońcy Realu

Michał Fabian

W pierwszym półfinałowym meczu Ligi Mistrzów obrońca Realu ostro potraktował Lucasa Hernandeza z Atletico Madryt. Sędzia nie zauważył incydentu, ale Hiszpanowi groziła kara na podstawie zapisu wideo.

W protokole wypełnionym przez arbitra Martina Atkinsona nie znalazła się żadna wzmianka o zachowaniu Sergio Ramosa. Dlatego zagraniczne media spekulowały po meczu na Santiago Bernabeu, że obrońca Realu Madryt może zostać zawieszony na podstawie telewizyjnych powtórek. Groziła mu absencja nie tylko w rewanżowym półfinale Ligi Mistrzów z Atletico Madryt, ale także w ewentualnym finale w Cardiff.

Wszystko wskazuje jednak na to, że Ramos może spać spokojnie. Jak informuje w czwartek "Marca" oraz inne hiszpańskie media, postępowanie dyscyplinarne w stosunku do zawodnika "Królewskich" nie zostanie wszczęte.

- Nie będzie sankcji ze strony UEFA za uderzenie Lucasa przez Ramosa - czytamy w "Marce". Dziennikarze hiszpańskiej gazety dowiedzieli się, że postępowanie dyscyplinarne może zostać wszczęte tylko w przypadku fauli, które skutkowałyby kontuzją lub były popełnione z maksymalną brutalnością. - Zdaniem UEFA takich okoliczności nie było - czytamy.

W przeszłości zdarzało się, że UEFA wszczynała postępowanie, ale - jak raz jeszcze podkreśla "Marca" - chodziło o "poważne i niebezpieczne zagrania".

Gazeta przypomina sprawę z 2011 roku, gdy sędzia Howard Webb nie zauważył faulu Daniele De Rossiego na Darijo Srnie podczas meczu Ligi Mistrzów Szachtar Donieck - AS Roma. Angielski sędzia ukarał wówczas protestującego Chorwata żółtą kartką. Na podstawie zapisu wideo De Rossi został zawieszony przez UEFA na trzy spotkania.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Grosicki w "odwiedzinach" u królowej. Był tylko jeden problem
 
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl