WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Nicklas Barkroth (z lewej)

Nicklas Barkroth czeka na więcej szans w Lechu Poznań

Szymon Mierzyński

Dotąd Nicklas Barkroth grał w Lechu niewiele, ale teraz uporał się z kontuzją i liczy na to, że wreszcie wywalczy miejsce w składzie. - Straciłem dwa tygodnie, jednak dochodzę już do optymalnej dyspozycji - zapewnił.

Póki co 25-letni pomocnik wystąpił w sześciu spotkaniach, ale tylko dwukrotnie wychodził w podstawowym składzie. - Trudno ocenić ile mi jeszcze brakuje do najwyższej formy, bo przez jakiś czas nie mogłem trenować. Im więcej mam jednak okazji do grania, tym lepiej się czuję. Przeciwko Cracovii rozegrałem ponad 70 minut i to dodało mi pewności siebie. Czas, który dostaję od trenera, tylko mi pomaga - powiedział Nicklas Barkroth.

Szwed nie ma wiele czasu, by przekonać do siebie Nenada Bjelicę, bo chorwacki szkoleniowiec już zapowiedział, że okres, w którym stosował dużą rotację powoli się kończy. - Ta rotacja pozwala nam wszystkim się pokazać, ale gdy dostajemy szanse, trzeba je wykorzystywać. Ja też staram się to robić. Wiadomo, że kiedy spada liczba spotkań, konkurencja w drużynie rośnie. Ja się jej nie boję. Pracuję jeszcze ciężej i jestem przekonany, że wywalczę kolejne okazje do gry - zaznaczył.

Niewykluczone, że najbliższą Barkroth dostanie już w środę, gdy w 1/16 finału Pucharu Polski Kolejorz zmierzy się na wyjeździe z Pogonią Szczecin (pierwszy gwizdek sędziego o godz. 20.00). To niezwykle ważna potyczka, bo na tym etapie nie ma jeszcze rewanżów. Wszystko więc rozstrzygnie się na stadionie Portowców.

- Lubie takie sytuacje, gdy o wszystkim decyduje jeden mecz. To wymusza jeszcze większą mobilizację. Dlatego cieszę się, że czeka nas właśnie taki pojedynek - oznajmił.

ZOBACZ WIDEO Michał Kopczyński: Rywale grali na czas (WIDEO) 

< Przejdź na wp.pl