Ostatnia szansa dla Lecha Poznań. Mariusz Rumak: Może popełniłem błąd

Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Mariusz Rumak
Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Mariusz Rumak

To już ostatni dzwonek dla Lecha, jeśli w Poznaniu marzą jeszcze o mistrzostwie Polski. - Możemy być bardzo blisko, ale to są właśnie najtrudniejsze momenty - mówi trener Mariusz Rumak.

"Kolejorz" zagra tym razem przed Jagiellonią Białystok i jeśli pokona Ruch Chorzów, zbliży się do lidera na odległość jednego punktu.

- Już przed meczem z Cracovią byliśmy przekonani, że jesteśmy blisko. Teraz gramy jako pierwsi i znów możemy doskoczyć. Z drugiej strony, takie momenty są właśnie najtrudniejsze - przyznał szkoleniowiec.

Mariusz Rumak mówił na konferencji prasowej, że paradoksalnie styl gry jego zespołu najlepiej wyglądał w spotkaniach, w których nie udało się osiągnąć korzystnych wyników. Czy zatem nie byłoby warto poświęcić walorów wizualnych na rzecz wyłącznie efektów punktowych? - Myślę, że kibice Lecha zasługują na zwycięstwa w dobrym stylu - odparł.

Z dzisiejszej perspektywy trener "Kolejorza" uważa, że sam mógł w kilku kwestiach postąpić inaczej. - Wykreowałem określoną sytuację, mówiąc przed rundą, że czekają nas same finały. Być może to był błąd. Sam sobie zadaję pytanie, czy dobrze zrobiłem mówiąc to, a nie znając jeszcze tak dobrze zespołu. Łatwo jednak wyciągać takie wnioski po czasie. Dziś mam nadzieję, że poukładamy to sobie w głowach, bo mamy klasowych piłkarzy. Największym przeciwnikiem jesteśmy my sami - oznajmił.

Spotkanie z Ruchem będzie zdaniem Rumaka zupełnie inne niż poprzednie z Cracovią. - Chorzowianie mają dużo walorów ofensywnych, wielu ich piłkarzy atakuje pole karne. Musimy być więc dobrze zorganizowani. Inna sprawa, że to nastawienie ma swoje przełożenie na gorsze momenty po stracie piłki i chociażby Pogoń Szczecin je wykorzystała. Uważam, że jeżeli będziemy posiadali piłkę tak jak w meczu z Cracovią, to Ruch nie będzie kreował sytuacji. Wydaje mi się, że jest słabszym zespołem w obronie, ma też inne warunki fizyczne. My natomiast będziemy bogatsi o lekcję z ostatniego spotkania.

Sytuacja kadrowa "Kolejorza" nie ulega dużym zmianom. - Trzech zawodników było poobijanych, ale nie miałem sygnałów, że to poważniejsze problemy. Co do Filipa Marchwińskiego, wszystko dzieje się dynamicznie. Porozmawialiśmy na rozruchu przed meczem z Cracovią i okazało się, że nie może zagrać. Liczę, że teraz wróci - przekazał Rumak.

Spotkanie 31. kolejki PKO Ekstraklasy Ruch Chorzów - Lech Poznań odbędzie się w piątek o godz. 20.30.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: z piłką robią cuda. To po prostu trzeba zobaczyć

Źródło artykułu: WP SportoweFakty