WP SportoweFakty / Krzysztof Rzewnicki / Na zdjęciu: kibice Górnika Łęczna

Górnik Łęczna rozbity przez Stal Mielec. "Szalony mecz"

Paweł Patyra

Kibice w Łęcznej obejrzeli ciekawe widowisko, które obfitowało w bramki. Górnik uległ Stali Mielec 3:4 w meczu 4. kolejki Nice I ligi.

Chociaż Górnik Łęczna starał się nadawać ton grze, to kiepsko prezentował się w defensywie. O wyniku zadecydowały liczne błędy gospodarzy. Nie ustrzegł się ich nawet bramkarz Sergiusz Prusak, który do tej pory był mocnym punktem drużyny. - Myślę, że to my od początku dyktowaliśmy warunki na boisku. Pierwsza sytuacja Stali skończyła się bramką dla niej. Dalej napieraliśmy i próbowaliśmy budować atak przy dobrze zorganizowanym przeciwniku. To my mieliśmy groźniejsze sytuacje do przerwy - ocenia trener Górnika, Tomasz Kafarski.

Dwubramkowe prowadzenie Stali Mielec po pierwszej połowie dało jej komfort. Mimo to Górnik po przerwie dwukrotnie zmniejszył dystans do jednego gola. Goście zachowali jednak zimną krew i utrzymali korzystny wynik. - W wielu momentach zabrakło odpowiedzialności u moich piłkarzy. Nie będę tego ukrywał, bo popełniając tyle błędów, to nie byliśmy w stanie wygrać - przyznaje Kafarski.

Po raz ostatni kibice w Łęcznej obejrzeli siedem bramek trzy lata temu. 16 sierpnia 2014 roku Górnik pokonał Zawiszę Bydgoszcz 5:2. Tym razem gospodarze słabiej wypadli w defensywie i musieli przełknąć gorycz porażki. A dla Stali to drugie zwycięstwo z rzędu. - Szalony i piękny dla kibiców mecz, ale dla trenerów to dużo materiału do analizy. Bardzo dużo było błędów w obronie, ale przede wszystkim cieszy zwycięstwo na ciężkim terenie. Górnik Łęczna zaczyna grać dobrą piłkę. Tym bardziej gratuluję mojemu zespołowi, bo strzelenie czterech bramek na wyjeździe nie jest proste - zauważa trener Stali Zbigniew Smółka.

Stal w Łęcznej bezlitośnie wykorzystała pomyłki przeciwnika, ale sama też nie ustrzegła się błędów, przez co mecz trzymał w napięciu do ostatniego gwizdka sędziego. Mielecka drużyna zgarnęła komplet punktów, dzięki któremu jest w czołówce ligi. - Przed sezonem mówiło się, że mamy ciężki terminarz, a w czterech meczach zdobyliśmy dziewięć punktów. Bardzo się z tego cieszę. Oczekiwania rosną, a naprawdę jeszcze nie gramy tego, co ja bym chciał. Cały czas musimy się rozwijać - podkreśla Smółka.

W 5. kolejce Nice I ligi Górnik zmierzy się na wyjeździe z Chrobrym Głogów, a Stal podejmie Pogoń Siedlce.

ZOBACZ WIDEO Tak Lewandowski zdobył gola. Zobacz skrót Bayern - Bayer [ELEVEN]

< Przejdź na wp.pl