Getty Images / Carlos Rodrigues / Na zdjęciu: Kamil Glik w barwach AS Monaco

Ligue 1: katastrofa AS Monaco! Porażka po golu w doliczonym czasie

Szymon Mierzyński

W starciu z FC Nantes AS Monaco zaprezentowało się bardzo słabo. Długo wprawdzie zanosiło się na bezbramkowy remis, ale po złotym golu w doliczonym czasie triumfowały ostatecznie Kanarki.

Na Stade de la Beaujoire zmierzyły się 5. z 3. ekipą Ligue 1, lecz zamiast piłkarskich fajerwerków mieliśmy nudne widowisko, w którym emocji było tyle co kot napłakał. Solidnie dysponowani w tym sezonie podopieczni Claudio Ranieriego postawili przeciwnikowi twardy opór i w pierwszej połowie sprawiali nawet lepsze wrażenie. Obie drużyny jednak niezmiernie rzadko dochodziły do klarownych sytuacji.

Po przerwie zmieniło się niewiele. Nieco żwawiej atakowali piłkarze FC Nantes, ofensywa Monaco była raczej uśpiona, przez co Ciprian Tatarusanu miał niewiele pracy. Najwięcej strachu najadł się za sprawą Kamila Glika, który w 55. minucie zamknął akcję oskrzydlającą strzałem głową, ale chybił z kilku metrów. Polak długo rozgrywał niezłe zawody, jednak w doliczonym czasie - wraz z Jemersonem - popełnił kluczowy dla losów meczu błąd. Żaden ze stoperów gości nie potrafił wybić piłki po rzucie wolnym dla Kanarków i do siatki kapitalnym uderzeniem z 20 metrów trafił Lima.

FC Nantes zbliżyło się do zespołu Leonardo Jardima na odległość zaledwie trzech punktów. Wpadkę mistrza Francji wykorzystał też Olympique Marsylia, który rozbił na wyjeździe FC Metz (3:0) i awansował na 2. miejsce.

Nie popisał się natomiast Olympique Lyon, który przegrał sensacyjnie 1:2 z Lille OSC. Les Gones mogli osiągnąć lepszy rezultat, jednak w drugiej połowie Nabil Fekir zmarnował rzut karny.

Najwięcej emocji dostarczył pojedynek Toulouse FC z OGC Nice. Gospodarze długo prowadzili po golu Andy'ego Delorta, w dodatku grali w przewadze (tuż przed przerwą czerwoną kartkę otrzymał Dante), lecz druga część była dla nich prawdziwym koszmarem. Najpierw Jimmy Durmaz zaprzepaścił szansę na drugą bramkę, marnując jedenastkę, potem siły na boisku się wyrównały (do szatni przedwcześnie musiał zejść Kelvin Adou), a w ostatnich minutach fenomenalnie spisali się piłkarze Luciena Favre'a. Wyrównał z "wapna" Mario Balotelli, zaś trafienie na wagę zwycięstwa drużyny z Nicei było dziełem Bassema Srarfiego.

15. KOLEJKA LIGUE 1:

FC Nantes - AS Monaco 1:0 (0:0)
1:0 - Lima 90+2'

Składy:

FC Nantes: Ciprian Tatarusanu - Leo Dubois, Chidozie Awaziem, Diego Carlos, Koffi Djidji, Yassine El Ghanassy (46' Jules Iloki), Valentin Rongier (90+1' Andrei Girotto), Abdoulaye Toure, Adrien Thomasson, Yacine Bammou (64' Lima), Emiliano Sala.

AS Monaco: Danijel Subasić - Djibril Sidibe, Kamil Glik, Jemerson, Jorge, Kevin N'Doram, Fabinho, Rachid Ghezzal (77' Adam Diakhaby), Joao Moutinho (84' Guido Carrillo), Rony Lopes (64' Keita Balde), Radamel Falcao.

Sędzia: Benoit Millot.


Angers SCO - Stade Rennais 1:2 (1:0)
1:0 - Karl Toko Ekambi 37'
1:1 - Adrien Hunou 51'
1:2 - Benjamin Andre 84'

EA Guingamp - Montpellier HSC 0:0

Olympique Lyon - Lille OSC 1:2 (1:2)
0:1 - Thiago Mendes 21'
1:1 - Mariano Diaz 36'
1:2 - Ezequiel Ponce 40'

FC Metz - Olympique Marsylia 0:3 (0:2)
0:1 - Florian Thauvin 18'
0:2 - Luiz Gustavo 36'
0:3 - Lucas Ocampos 71'

Toulouse FC - OGC Nice 1:2 (1:0)
1:0 - Andy Delort 3'
1:1 - Mario Balotelli (k.) 80'
1:2 - Bassem Srarfi 90+1'
Tabela Terminarz

ZOBACZ WIDEO: Sławomir Majak: Sukcesem na mundialu będzie wyjście z grupy
 
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)

< Przejdź na wp.pl