WP SportoweFakty / Dawid Gaszyński / Na zdjęciu: Jakub Kosecki i Flavio Paixao

Dwóch piłkarzy wróciło do Lechii. Jakub Kosecki na celowniku

Marcin Górczyński

Skrzydłowy Śląska, Jakub Kosecki, może być kolejnym piłkarzem, który zamieni Wrocław na Gdańsk. Do Lechii wrócili już wypożyczeni z klubu Michał Mak i Mateusz Lewandowski.

Pozyskanie Koseckiego byłoby hitem jak na skalę Ekstraklasy. Skrzydłowy należał do najlepszych piłkarzy Śląska Wrocław w końcówce sezonu. Strzelał bramki, asystował, harował na całej szerokości boiska. W sumie cztery razy trafił do siatki. Jego umowa obowiązuje jeszcze przez dwa lata i bardzo wątpliwe, że klub odda 27-latka za czapkę gruszek. 

Choć Lechia zaprzecza, to według naszych informacji temat istnieje i jest poważnie rozważany. Dla Koseckiego byłby to powrót do Gdańska po sześciu latach, w 2012 roku spędził na Pomorzu kilka miesięcy w ramach wypożyczenia z Legii. Rozegrał osiem spotkań, strzelił dwa gole. 

Wątpliwości nie ma przy Michale Maku i Mateuszu Lewandowskim. Obaj wrócą z wypożyczenia do Śląska. Ten pierwszy pauzował prawie cały sezon z powodu kontuzji kolana. Lewandowski na kilka miesięcy (po raz drugi w karierze) załatał dziurę na lewej obronie Śląska. Spisywał się jednak bardzo przeciętnie i potencjalnego nabywcy nie skusiła nawet kwota za piłkarza. Jeśli wierzyć doniesieniom medialnym, to chodzi o... symboliczną złotówkę, byle tylko skreślić Lewandowskiego z listy płac. Na razie defensor będzie trenować z Lechią.

Śląsk od dawna rozgląda się za wzmocnieniami i kwestią dni jest podpisanie kontraktu z Damianem Gąską z Wigier Suwałki. Jednym z celów stał się Norweg Daniel Kvande, stoper beniaminka tamtejszej ligi, Ranheim IL. Jego zespół zajmuje sensacyjne trzecie miejsce w tabeli, a obrońca nie narzeka na brak zainteresowania. Wkrótce wygasa mu kontrakt i pytają o niego także norweskie kluby.

ZOBACZ WIDEO MŚ 2018. Sławomir Peszko po mundialu kończy z kadrą! 

< Przejdź na wp.pl