Newspix / Piotr Kucza / Na zdjęciu: Dariusz Dziekanowski

Dariusz Dziekanowski: W kwestiach sportowych w Legii bije amatorszczyzną

Szymon Mierzyński

Arcytrudne zadanie czeka Legię, jeśli chce awansować do III rundy eliminacyjnej Ligi Mistrzów. Dariusz Dziekanowski liczy na ogranie Spartaka Trnava, ale do wielkich optymistów nie należy.

Tydzień temu podopieczni Deana Klafuricia zagrali fatalnie i ulegli u siebie mistrzowi Słowacji 0:2. Teraz muszą odrabiać te straty na obiekcie przeciwnika.

- Czy na wygranej z remontowaną Koroną Kielce można opierać nadzieje na pokonanie Słowaków? Chciałbym wierzyć, że i tym razem się uda, ale... rozum nieco gasi optymizm. Nie oszukujmy się, trzy porażki i wymęczona wygrana w Kielcach, to nie jest najlepszy prognostyk. Pomijając wyniki, styl gry mistrzów Polski nadzieje raczej studzi niż podgrzewa - twierdzi Dariusz Dziekanowski w swoim felietonie na łamach "Przeglądu Sportowego".

Były reprezentant Polski odniósł się też do zamieszania, jakie wywołują spekulacje dotyczące ewentualnego zatrudnienia Adama Nawałki przez klub z Łazienkowskiej. - Nie wiem, ale - jeśli te rozmowy są prowadzone - oczekiwałbym takiej wiedzy od ludzi odpowiedzialnych za sprawy sportowe w stołecznym klubie. W tym obszarze bije - mówiąc kolokwialnie - amatorszczyzną, w czym utwierdza mnie fakt, że sportowo klub jest na równi pochyłej. Przede wszystkim powinno skończyć się z zatrudnianiem przypadkowych, anonimowych ludzi, którzy w piłce nic nie osiągnęli. Faktem jest, że zakontraktowanie fachowców kosztuje i nie zawsze gwarantuje sukces, ale Legia nie powinna pozwolić sobie na zejście poniżej pewnego poziomu - zaznaczył.

Rewanżowe starcie Spartaka Trnava z Legią Warszawa rozpocznie się we wtorek o godz. 20.30.

ZOBACZ WIDEO Dziwna decyzja organizatorów mistrzostw Europy. Hołub-Kowalik: Pierwszy raz jest coś takiego 

< Przejdź na wp.pl