Getty Images / Alex Dodd - CameraSport / Na zdjęciu: Mateusz Klich po strzeleniu bramki Aston Villi

Mateusz Klich: Gdybym widział leżącego rywala, przerwałbym grę

Łukasz Witczyk

Mateusz Klich w meczu pomiędzy Leeds United i Aston Villą (1:1) zdobył gola, który wywołał awanturę między zawodnikami obu drużyn. Polski piłkarz wytłumaczył się ze swojego zachowania. Twierdzi, że nie widział leżącego rywala.

Piłkarze Aston Villi wpadli w szał po golu zdobytym przez Mateusza Klicha. Polak posłał piłkę do siatki, kiedy Jonathan Kodjia leżał kontuzjowany na boisku. Zespół z Birmingham domagał się, by piłkarze Leeds United przerwali grę i wybili piłkę poza boisko. Klich jednak ruszył z akcją i strzelił bramkę.

Chwilę po tym do Klicha dopadli zawodnicy Aston Villi i mieli do niego ogromne pretensje. Sytuację uspokoił dopiero menedżer Leeds United Marcelo Bielsa, który nakazał oddać bramkę gościom. Mecz zakończył się remisem 1:1.

W pomeczowym wywiadzie udzielonym klubowej telewizji Klich wytłumaczył się ze swojego zachowania. - Nie wiedziałem, że Kodjia leży na boisku. Po prostu kontynuowałem grę. Gdybym zobaczył, że rywal jest kontuzjowany, nie zrobiłbym tego. Potem zaczęło się szaleństwo. Pozwoliliśmy im wyrównać i zakończyło się sprawiedliwie - powiedział reprezentant Polski.

Mateusz Klich jest podstawowym zawodnikiem Leeds United. W tym sezonie rozegrał 46 spotkań dla tego klubu. Strzelił w nich osiem bramek i ośmiokrotnie asystował przy trafieniach kolegów. Jego zespół będzie walczył w barażach o awans do Premier League.

Zobacz także:
Reprezentant Czech Josef Sural nie żyje. Zginął w wypadku
Virgil van Dijk wybrany najlepszym piłkarzem sezonu w Premier League

ZOBACZ WIDEO The Championship: Awantura po golu Klicha! Gest fair play drużyny Polaka [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

< Przejdź na wp.pl